Międzynarodowy spór o Tamę Wielkiego Odrodzenia w Etiopii
Etiopia, Egipt i Sudan spierają się o zasady działania Tamy Wielkiego Odrodzenia – zapory wodnej na Nilu Błękitnym w Etiopii. To największa elektrownia wodna w Afryce. Rząd Etiopii twierdzi, że tama, której budowa kosztowała 4,6 mld dol., zapewni energię elektryczną ponad 100 mln obywateli i chce rozpocząć napełnianie zbiornika zapory w lipcu br., wraz z początkiem pory deszczowej. Jednak Sudan i Egipt, leżące poniżej zapory, chcą wcześniej podpisać umowę precyzującą, ile czasu zajmie wypełnienie tamy wodą i jaki będzie sposób jej eksploatacji. Mediacji w tej sprawie podjęła się Unia Afrykańska.
Podczas zorganizowanej sesji online Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych Egipt podkreślił, że obawia się zagrożenia egzystencjalnego związanego z brakiem wody i uruchomieniem tamy oraz ostrzegł przed potencjalnym konfliktem zbrojnym, jeśli ONZ nie podejmie interwencji. Ponad 90% wody w Egipcie pochodzi z Nilu i władze państwa obawiają się, że Tama Wielkiego Odrodzenia pogorszy problemy z dostępem do wody. Kwestie kluczowe w negocjacjach dotyczą ilości wody, jaką Etiopia uwolni ze zbiornika, jeśli dojdzie do trwającej wiele lat suszy, oraz sposobu, w jaki Etiopia, Egipt i Sudan będą rozwiązywać spory w przyszłości. Rozmowy między władzami tych państw wznowiono na początku lipca br.
Z powodu dynamicznego rozwoju i niższych kosztów konkurencyjnych sposobów pozyskiwania energii odnawialnej – słonecznej i wiatrowej – kończy się rozpoczęta w latach 50. przez Komunistyczną Partię Chin era budowania wielkich chińskich zapór. Ponadto brakuje także odpowiednich miejsc na rzekach do prowadzenia takich projektów. Pod koniec 2022 r. Chiny ukończą 5 z 10 największych elektrowni wodnych na świecie, których budowa trwała zaledwie 10 lat. W 2017 r. tamy w Chinach wyprodukowały więcej energii elektrycznej niż jakiegokolwiek inne państwo poza USA i Indiami.