Chiny a paliwa kopalne, trujące megajachty i rakotwórcze pożary lasów
Zdaniem ekspertów Chiny osiągną szczyt emisji gazów cieplarnianych nawet na kilka lat przed 2030 r. Przyczyniają się do tego tamtejsze spowolnienie gospodarcze oraz rozwój odnawialnych źródeł energii, zwłaszcza inwestycji w energię wiatrową i słoneczną. Chiny są na dobrej drodze do instalacji 1200 GW energii odnawialnej na pięć lat przed wyznaczonym terminem. Jednocześnie Chińczycy nadal inwestują w budowę elektrowni węglowych, tłumacząc to zapotrzebowaniem na energię.
Na podstawie badań przeprowadzonych w Kalifornii stwierdzono, że dym z pożarów lasów nie tylko rozprzestrzenia duże ilości szkodliwych drobnych cząstek, lecz odpowiada także za rakotwórcze glebę i popiół. Kalifornijskie pożary aktywują w glebie chrom w jego rakotwórczej formie, tworzą również hałdy rakotwórczego popiołu ze spalonej infrastruktury i roślinności. Warstwy gleby stają się rakotwórcze z powodu wysokich temperatur pożarów, a powstający i gromadzący się popiół może się utrzymywać przez prawie rok po wygaśnięciu płomieni.
Najbardziej zanieczyszczającą środowisko działalnością, jaką może podjąć pojedyncza osoba, jest posiadanie i korzystanie z megajachtu. Np. jachty rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza emitują rocznie ponad 22 tys. t dwutlenku węgla, czyli więcej niż niektóre niewielkie państwa. Zdaniem prof. Chrisa Armstronga z University of Southampton większość tych emisji ma miejsce niezależnie od tego, czy jacht dokądkolwiek podróżuje, czy też nie, a samo posiadanie megajachtu – lub po prostu jego zbudowanie – jest aktem ogromnego wandalizmu klimatycznego i powinno zostać zabronione.