Rozwój pływających po morzach farm wiatrowych w Wielkiej Brytanii
W 2021 r. w Stanach Zjednoczonych z energii słonecznej wyprodukowano mniej niż 3% energii elektrycznej, podczas gdy z wiatru wytworzono ok. 8% prądu. Inwestycje w energię słoneczną zaczęły nabierać rozpędu w USA dopiero w pierwszej dekadzie XXI w. – dzięki ustawodawstwu Amerykanie mogli wtedy taniej instalować panele słoneczne na swoich domach. Prezydent Joe Biden zamierza w następnych 15 latach oprzeć amerykańską sieć energetyczną wyłącznie na czystej energii i postawił sobie za cel obniżenie kosztów pozyskiwania prądu z energii słonecznej o 60% w ciągu następnej dekady.
Zdaniem Keitha Andersona, dyrektora generalnego ScottishPower – brytyjskiego przedsiębiorstwa energetycznego – Szkocja i Wielka Brytania mogą zostać liderami w budowie i użytkowaniu pływających po morzach farm wiatrowych. Zamiast tkwić w dnie morskim, będą się one unosić na powierzchni wody, dzięki czemu będą mogły zajmować o wiele więcej kilometrów kwadratowych powierzchni morza. ScottishPower otrzymała prawa do budowy pierwszych dwóch tego typu farm wiatrowych na świecie. Największa na świecie pływająca farma wiatrowa – projekt o nazwie Gwynt Glas, co w języku walijskim oznacza „błękitny wiatr” – powstanie natomiast na Morzu Celtyckim na wodach Anglii i Walii i będzie generować 1 GW mocy.
Rybacy zrzeszeni w Szkockiej Federacji Rybaków (SFF) obawiają się konsekwencji budowy nowych farm wiatrowych na morzu, które mają operować na obszarze ponad 7 tys. km2 dna morskiego. Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (RSPB) prosi z kolei o zapewnienie środków ochrony ptaków morskich.