PL | EN

Migracje mniej znane: Nigeria, RPA i obcokrajowcy w Libanie

Gdy w 2009 r. rozpoczęły się walki między siłami rządowymi a islamskimi bojownikami z Boko Haram w północno-wschodnim stanie Borno w Nigerii, setki tysięcy ludzi opuściło swoje domy. Od ponad roku władze kraju przesiedlają ich z powrotem, chociaż Nigeryjczycy twierdzą, że powrót nie jest bezpieczny, a wg analityków program powrotów jest wprowadzany w pośpiechu, aby zasugerować, że konflikt z Boko Haram dobiega końca. W obozach w stanie Borno przebywa prawie 900 tys. przesiedleńców wewnętrznych.

W związku z wprowadzeniem surowej polityki wymierzonej w nielegalną migrację przez Republikę Południowej Afryki wielu przebywających tam Malawijczyków zostało deportowanych z powrotem do kraju. Wg spisu z 2022 r., którego celem było policzenie osób bez względu na ich status imigracyjny, w RPA na 62 mln mieszkańców przypadało ok. 2,4 mln osób urodzonych za granicą, w tym obywatele Zimbabwe, Mozambiku, Lesotho, oraz nieco mniej niż 200 tys. Malawijczyków. Bezrobocie w RPA podsyciło ksenofobię wobec innych Afrykanów, która okresowo przeradza się w przemoc antyimigracyjną.

W pogrążonym w wojnie Libanie utknęły tysiące obywateli z państw afrykańskich. Wielu z nich, często migrujących pracowników domowych, doświadcza również dyskryminacji. Trudno było im np. dostać się do schronisk awaryjnych po tym, jak ich libańscy pracodawcy porzucili ich w strefie konfliktu. Władze Libanu wielokrotnie spotykały się z oskarżeniami o priorytetowe traktowanie bezpieczeństwa własnych obywateli i dyskryminację cudzoziemców. Wg IOM w Libanie przebywa ponad 175 tys. migrantów z 98 krajów.

Pozostałe wydania