Strajki pracowników w Indonezji, Indiach i Zimbabwe
Władze Indonezji przyjęły ustawę, która ma na celu zwiększenie inwestycji gospodarczych, lecz uchyla część przepisów związanych z ochroną pracowników i środowiska naturalnego. Indonezyjczycy protestują m.in. przeciwko likwidacji kilku rodzajów płatnych urlopów. Doszło do starć z policją, która aresztowała setki osób. Ustawa została skrytykowana zarówno przez ekspertów ds. środowiska, jak i niektóre największe grupy inwestycyjne na świecie, których przedstawiciele wyrazili zaniepokojenie wpływem nowych przepisów na lasy tropikalne w Indonezji.
400 tys. pracowników zatrudnionych na indyjskich plantacjach herbaty strajkuje, domagając się od rządu obiecanej podwyżki płac. Plantacje te zaopatrują największe światowe firmy produkujące herbatę. Z powodu strajków na przełomie września i października br. zamknięto ok. 250 plantacji herbaty w stanie Asam.
Setki rumuńskich pracowników branży hotelarsko-gastronomicznej protestowały w Bukareszcie, oskarżając rząd o to, że nie uchronił ich gałęzi przemysłu przed skutkami ekonomicznymi pandemii COVID-19. Według krajowego stowarzyszenia restauratorów i hotelarzy o 40% zmniejszyła się liczba miejsc pracy w rumuńskim sektorze hotelarskim, a obroty spadły o 70%.
Nauczyciele w Zimbabwe odmówili powrotu do pracy z powodu niskich zarobków i braku odpowiednich warunków sanitarnych. Występuje tam poważny niedobór środków odkażających, środków ochrony indywidualnej, czystej wody i toalet, co naraża uczniów i pracowników szkoły na ryzyko zachorowania na COVID-19. Nauczyciele twierdzą, że rząd jest źle przygotowany na możliwe wybuchy ognisk koronawirusa w szkołach.