Kryzys instytucji państwowych w Wenezueli
W 2019 r. tylko osiem z 368 t amerykańskiej pomocy humanitarnej dla Wenezueli faktycznie tam dotarło. Powodem były zawirowania polityczne i gospodarcze w tym południowoamerykańskim państwie, które doprowadziły do kryzysu humanitarnego. United States Agency for International Development (USAID) podaje w raporcie, że nieodebrane towary przekazano Kolumbii i Somalii. Prezydent Wenezueli Nicolás Maduro, nieuznawany m.in. przez Stany Zjednoczone i kilkanaście państw europejskich, odebrał amerykańską pomoc jako próbę zamachu stanu, a lojalne wobec niego siły bezpieczeństwa zablokowały konwój humanitarny. Z raportu wynika, że celem akcji było nie tylko wsparcie potrzebujących Wenezuelczyków, lecz także wywarcie nacisku na Nicolasa Madurę, co odpowiadało potrzebom politycznym administracji ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa.
W pogrążonej w kryzysie Wenezueli rebelianci zastępują policjantów oraz pozostałe służby państwowe. Marksistowscy partyzanci z Armii Wyzwolenia Narodowego (ELN) wkroczyli w 2020 r. do Wenezueli z Kolumbii, gdzie od ponad 50 lat toczą wojnę z rządem. Zorganizowani i dobrze uzbrojeni członkowie ELN prawdopodobnie działają już w ponad połowie kraju i szybko wyparli lokalne gangi terroryzujące mieszkańców okolicznych wiosek i miasteczek. Na zdobytym terenie zaprowadzili porządek oraz stabilizację, przejmując jednocześnie szlaki przemytu i handlu narkotykami. Partyzanci zapewniają mieszkańcom wodę pitną, organizują warsztaty rolnicze i opiekę medyczną, mediują w sporach o ziemię, rozstrzygają sprawy rozwodowe i prowadzą dochodzenia dotyczące przestępstw.