Wpływ spożycia mięsa na ryzyko wystąpienia kolejnych pandemii
Eksperci ostrzegają przed pojawieniem się kolejnych pandemii w związku ze spożywaniem przez ludzi mięsa. W liście otwartym piszą o hodowli przemysłowej oraz „targach dzikiej przyrody”, które zapewniają idealne warunki do rozwoju chorób i przenoszenia się ich ze zwierząt na ludzi. „Zakończenie wykorzystywania zwierząt to jedna z najważniejszych czynności, jakie ludzkość może podjąć, aby uchronić się przed przyszłymi pandemiami” – pisze 10 naukowców i działaczy, pracujących m.in. w Centre for Animal Welfare Uniwersytetu w Winchester, People for the Ethical Treatment of Animals (PETA), Born Free Foundation i The Humane League UK.
Wraz ze wzrostem zapotrzebowania na mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego niszczy się środowisko naturalne i wykorzystuje tereny pod wypas zwierząt i jako pola uprawne do produkcji pasz. W wyniku tych działań człowiek naraża się na bliski kontakt z dziką przyrodą. Trzy na cztery nowe choroby zakaźne na świecie to choroby odzwierzęce. Przyczyniają się one do ok. 2,7 mln zgonów rocznie i w dużej mierze przenoszą się na człowieka w wyniku handlu dziką fauną i florą oraz prowadzenia hodowli przemysłowej.
Według najnowszych badań 20% Brytyjczyków ograniczyło spożycie mięsa podczas pandemii koronawirusa, a 15% zmniejszyło spożycia mleka lub jaj. 41% badanych zdecydowało się na zmianę diety z powodu braku części artykułów żywnościowych w sklepach, natomiast 43% ankietowanych ograniczyło spożycie mięsa z powodu troski o zdrowie, środowisko i prawa zwierząt.
W Stanach Zjednoczonych miliony zwierząt hodowlanych – kurczaki, świnie i bydło – zostaje zabitych na farmach z powodu zamknięcia zakładów mięsnych i przerwania łańcuchów dostaw żywności. 2 mln kurczaków mogły już zostać uśmiercone. Ubój drobiu jest dokonywany m.in. przez uduszenie z wykorzystaniem piany, przegrzanie organizmu spowodowane wyłączeniem wentylacji i zagazowanie. Hodowcy świń mogą zostać zmuszeni do zabijania ok. 700 000 zwierząt tygodniowo.