Stres i rosnące różnice między biednymi a bogatymi
Żyjemy w coraz większym stresie, często złościmy się, towarzyszy nam również coraz więcej zmartwień – wynika z najnowszego raportu Instytutu Gallupa. Jedna trzecia pytanych osób stwierdziła, że żyje w stresie, a co najmniej jedna piąta doświadcza smutku lub gniewu. Najwięcej pozytywnych doznań mają mieszkańcy Paragwaju, Panamy, Gwatemali, Meksyku i Salwadoru. Po przeciwległej stronie klasyfikacji znalazły się: Czad, Niger, Sierra Leone, Irak i Iran. Natomiast najbardziej zestresowani okazali się Grecy (59% pytanych). W badaniu wzięło udział 150 tys. osób z ponad 140 krajów.
W Wielkiej Brytanii koszt życia biednych rodzin rośnie szybciej niż bogatych. Gospodarstwa domowe o niskich dochodach wydają proporcjonalnie więcej na żywność i napoje, a w tym sektorze od 2005 r. ceny wzrosły szybciej niż w pozostałych sektorach gospodarki. Ponadto bogatsze rodziny korzystają z niższych odsetek na kartach kredytowych, natomiast biedniejsze zazwyczaj płacą więcej za pożyczanie pieniędzy. Brytyjczycy bez konta bankowego płacą rocznie do 485 funtów dodatkowych rachunków i opłat za podstawowe usługi.
Dzieci z uboższych środowisk są dwukrotnie bardziej narażone na brak pracy w przyszłości, nawet jeśli skończą dobre szkoły i zdobędą odpowiednie kwalifikacje. Połowa ziemi w Wielkiej Brytanii należy do mniej niż 1% społeczeństwa – rodziny królewskiej, arystokratów i bogatych inwestorów. Wartość ziemi na Wyspach Brytyjskich w latach 1995-2017 rosła znacznie szybciej niż pozostałych aktywów i jest wyższa niż w Niemczech, Francji, Kanadzie czy Japonii.