Dramatyczna sytuacja dzieci w Syrii, Afganistanie i Ugandzie
Zdaniem urzędników ONZ setki przebywających w syryjskim więzieniu w Al-Hasace dzieci, które były świadkami bitwy między IS a wspieranymi przez USA bojownikami kurdyjskimi, żyje w „szczególnie trudnych” warunkach. UNICEF zobowiązał się pomóc w zorganizowaniu dla nich bezpiecznego miejsca w północno-wschodniej części kraju. Niektóre dzieci nie ukończyły 12 r.ż. W więzieniu przetrzymywanych jest ponad 3000 osób, w tym ponad 600 małoletnich. Wg Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) związki chłopców z IS czynią ich niebezpiecznymi dla otoczenia, podczas gdy organizacje praw człowieka uznają ich za ofiary, siłą wcielone w szeregi terrorystów.
ONZ szacuje, że do czerwca 2022 r. 97% Afgańczyków może żyć poniżej granicy ubóstwa. Pogarszająca się sytuacja ekonomiczna sprawiła, że obecnie ok. 180 tys. dzieci pracuje na kabulskich rynkach i targowiskach – liczba ta potroiła się od czasu przejęcia władzy przez talibów w sierpniu 2021 r. Niektóre dzieci nie ukończyły 4 r.ż., a część z nich żyje z żebractwa.
Na ulicach Kampali, stolicy Ugandy, mieszka ponad 15 tys. dzieci w wieku od 7 do 14 lat, które utrzymują się z żebractwa i jałmużny. Rząd prezydenta Yoweriego Museveniego planuje im pomóc i zapewnić powrót do rodzin, nie nastąpi to jednak w najbliższym czasie. Sytuacja małoletnich w Afryce należy do najtrudniejszych na świecie – w Nigerii z powodu ataków muzułmańskiej organizacji ekstremistycznej Boko Haram domy musiało opuścić 1,2 mln dzieci. W Beninie na ulicach miast pracuje prawie 8 tys. małoletnich, a w Malawi każdego dnia żyje i zarabia na nich 60% dzieci.