Niebezpieczne i nielegalne rybołówstwo oraz rybacki sprzęt widmo
W wypadkach związanych z rybołówstwem każdego roku ginie ponad 100 tys. osób. Jak wynika z raportu opartego na badaniach przeprowadzonych przez Fish Safety Foundation na zlecenie Pew Charitable Trusts, przyczynami są nadużycia ze strony operatorów flot rybackich, wykorzystywanie pracy dzieci, przełowienie, zmiany klimatu, konflikty zbrojne i ubóstwo. Prywatne, tradycyjne rybołówstwo również jest coraz bardziej ryzykowne, np. z powodu migracji ryb w głębsze rejony mórz.
Statki rybackie wyłączają swoje Systemy Automatycznej Identyfikacji (AIS), przez co ukrywane jest do 6% światowej działalności połowowej. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz odkryli geograficzne hotspoty, w których statki wyłączają AIS (m.in. zachodnia Afryka, wybrzeże Argentyny i północno-zachodni Pacyfik). W tych miejscach prawdopodobnie są przeprowadzane nielegalne, nieraportowane i nieuregulowane połowy. Stanowią one ⅕ światowych połowów, przynosząc rocznie do 23,5 mld dol. strat ekonomicznych. System AIS nie jest powszechnie wymagany.
Porzucony, zagubiony lub wyrzucony sprzęt połowowy (ALDFG) – „sprzęt widmo” – to odpady morskie obejmujące sieci rybackie, liny, żyłki, pułapki i inne akcesoria wędkarskie, w większości wykonane z plastiku. Szacuje się, że do mórz wyrzucanych jest od 500 tys. do miliona t tego typu sprzętu rocznie. Większość odpadów można przypisać pięciu uprzemysłowionym państwom rybackim: USA, Japonii, Korei Południowej, Chinom i Tajwanowi. Wg WWF zaplątanie się lub uwięzienie w sprzęcie widmo może spotkać 66% zwierząt morskich, w tym wszystkie gatunki żółwi morskich i 50% ptaków morskich.