Syria i Liberia przykładami na błędy popełnione przez międzynarodową pomoc humanitarną
Syryjski rząd korzysta z pomocy humanitarnej w taki sposób, aby nagradzać swoich sympatyków i karać przeciwników, umacniając tym samym politykę represyjną – wynika z raportu Human Rights Watch. Syryjskie władze ograniczają organizacjom humanitarnym dostęp do społeczności potrzebujących pomocy i selektywnie zatwierdzają projekty pomocowe. Przedstawiciele instytucji międzynarodowych są zobowiązani do współpracy z osobami lub organizacjami państwowymi odpowiedzialnymi za nadużycia. Syryjski wywiad, łamiący prawa człowieka, nadzoruje proces udzielania pomocy humanitarnej. Ponadto rząd bezprawnie zatrzymuje powrót przesiedleńców z obszarów, które podczas wojny go nie wspierały.
W wojnach domowych w Liberii w latach 1989–2003 zginęło 250 tys. ludzi. Mimo wieloletniej i przygotowanej na dużą skalę pomocy międzynarodowej to jeden z najbiedniejszych krajów świata. Gospodarka przeżywa ogromne trudności, co doprowadziło do antyrządowych demonstracji. Władze państwa opierały się głównie na dopływie pieniędzy z zagranicy, co doprowadziło do fałszywego poczucia stabilności i wzrostu gospodarczego. W 2018 r. z Liberii wycofała się misja Organizacji Narodów Zjednoczonych, skończyła się również pomoc międzynarodowa. W 2018 r. inflacja osiągnęła rekordowy poziom 28,5%. Po latach wzrostu od 5% do 10% rocznie, w 2016 r. rozwój gospodarczy wyraźnie zahamował. Przewidywany wzrost w 2019 r. ma wynieść 0,4%. Zdaniem autorów artykułu przykład Liberii pokazuje, że pomoc międzynarodowa mogłaby przynieść więcej korzyści, gdyby kładła nacisk na budowanie umiejętności miejscowej ludności w zakresie zarządzania krajem i budowania gospodarki niż polegała na zwykłym przekazywaniu pieniędzy.