Izraelski parlament uchwalił ustawę o „państwie narodu żydowskiego”, dającą Żydom wyjątkowe prawo do samostanowienia
Izraelski parlament uchwalił ustawę o „państwie narodu żydowskiego”, dającą Żydom wyjątkowe prawo do samostanowienia. Na mocy ustawy arabski przestanie być językiem urzędowym, co oznacza, że obowiązującym językiem zostanie hebrajski. Inicjatorem projektu, nad którym od 2011 r. trwały dyskusje, jest prawicowa partia Likud, z premierem Benjaminem Netanjahu na czele.
W czasie prac nad ostatecznym projektem ustawy prezydent Izraela Reuwen Riwlin ostrzegał przed klauzulami, które mogłyby zachęcać do segregacji rasowej i obniżenia statusu języka arabskiego. Izraelscy parlamentarzyści natomiast porównali ustawę do apartheidu w RPA. 14 lipca tysiące Izraelczyków protestowało na ulicach Tel Awiwu, żądając odrzucenia projektu. Twierdzili, że zachęca on do separacji, jest niedemokratyczny i wyklucza mniejszość arabską, która stanowi blisko 20 proc. (1,8 mln) ludności Izraela. Dzień później z projektu wykreślono zapis – najbardziej sporny i uznany przez krytyków za rasistowski – o ustanowieniu „odrębnych społeczności”, który zastąpiono zapisem o promowaniu społeczności żydowskich jako „wartości narodowych”.
Ustawa może wzbudzić sprzeciw palestyńskich władz, które nie akceptują Izraela jako państwa żydowskiego i uznają Żydów za naród nie mający prawa do samostanowienia. Palestyńczycy obawiają się też, że ustawa może zablokować ich żądania dotyczące przyznania prawa powrotu do Izraela arabskim uchodźcom z wojny na Bliskim Wschodzie w 1948 r. i ich potomkom. Ustawa określa też Jerozolimę jako stolicę Izraela, czemu sprzeciwiają się Palestyńczycy, domagając się wschodniego sektora miasta.