Mleko z wiosek oddalonych o ponad 200 km od Czarnobyla wciąż jest radioaktywne
Ponad 30 lat po wybuchu reaktora w Czarnobylu mleko z wiosek oddalonych o ponad 200 km od tej miejscowości wciąż jest radioaktywne. Poziom jego napromieniowania jest 5 razy wyższy od limitu bezpieczeństwa, jaki przyjęły władze Ukrainy – wynika z badań opublikowanych w dzienniku „Environment International”. Naukowcy obawiają się, że bez właściwych działań rządu bezpieczny poziom promieniowania nie zostanie osiągnięty do 2040 r.
Naukowcy z laboratoriów badawczych Greenpeace’u na Uniwersytecie w Exeter w Wielkiej Brytanii i Ukraińskiego Instytutu Radiologii Rolniczej przebadali próbki mleka z 14 wiosek znajdujących się w regionie Równe, gdzie mieszkańcy na co dzień spożywają wyprodukowane na miejscu mleko. Na podstawie przebadanego materiału stwierdzili wysoką zawartość radioaktywnego izotopu – cez-137. To właśnie ten pierwiastek po wybuchu reaktora utrzymuje się dłużej od innych, pozostając w glebie i przenosząc się na rośliny, którymi karmione są krowy. Bezpieczny limit radioaktywnego cezu to 100 bekereli na litr dla dorosłych (został przekroczony w 6 z 14 badanych wiosek) i 40 Bq/l dla dzieci (przekroczony w 8 miejscach). Najwyższa stwierdzona wartość cezu-137 wynosiła 500 Bq/l – to 5 razy więcej niż limit dla dorosłych i ponad 12 razy więcej niż dopuszczalny poziom dla dzieci.
Zdaniem naukowców poziom występowania cezu można zmniejszyć przez dodanie heksacyjanożelazianu do paszy dla krów. Ten związek chemiczny jest stosowany w leczeniu zatruć metalami ciężkimi, m.in. cezem, z którym substancja się wiąże, po czym przechodzi przez przewód pokarmowy i nie zostaje wchłonięta przez organizm. Koszt wprowadzenia tego rozwiązania to ok. 12 dol. od osoby w ciągu roku.