Los zaginionych w Meksyku, Ukrainie i Pakistanie
Krewni ponad 100 tys. osób zaginionych w Meksyku przemaszerowali przez stolicę kraju, domagając się od władz podjęcia skutecznych poszukiwań. Zdaniem demonstrujących bezczynne władze zakładają, że zaginieni mogli być zaangażowani w nielegalne działania, a brak śledztw i zaniedbania są na porządku dziennym. Ponadto od 2021 r. w Meksyku zostały zamordowane trzy aktywistki, które na własną rękę szukały krewnych. Ochotnicze zespoły poszukiwawcze twierdzą, że chcą znaleźć ciała swoich bliskich, by odpowiednio je pochować, i nie koncentrują się na postawieniu winnych przed sądem.
Według pakistańskiej Komisji Śledczej ds. Przymusowych Zaginięć (COIOED) od 2011 r. w Pakistanie zgłoszono łącznie 8696 przypadków zaginięć. 6513 z tych spraw zostało rozwiązanych, 2219 jest nadal w toku. Najczęściej atakowane są grupy etniczne Beludżów i Pasztunów, a za porwaniami stoją prawdopodobnie krajowe agencje wywiadowcze.
Mieszkańcy Ukrainy są porywani i trafiają do więzień w Rosji, co według grup praw człowieka jest dowodem na stosowanie wymuszonych zaginięć i przymusowych przesiedleń – potencjalnych zbrodni wojennych. Urzędnicy obu państw szacują, że od początku wojny do Rosji wywieziono prawie 2 mln Ukraińców, Rosjanie z kolei utrzymują, że podejmują działania ewakuacyjne. Rodziny zaginionych miesiącami prowadzą skazane na niepowodzenie poszukiwania. Istnieją prawdopodobnie trzy główne trasy, którymi cywile są transportowani do więzień w Rosji: z północno-zachodniej części kraju przez Białoruś, z północnego wschodu do przejściowych obozów wojskowych wzdłuż granicy oraz przez Krym na południu.