Indyjska Bulli Bai i los ofiar handlu ludźmi w Wielkiej Brytanii
Policja w dwóch indyjskich stanach przyjęła zgłoszenia o aplikacji oraz witrynie aukcyjnej Bulli Bai, gdzie udostępniono podpisane słowami „na sprzedaż” zdjęcia ponad 100 muzułmańskich kobiet. Wiele z nich to przeciwniczki rosnącego w siłę hinduskiego nacjonalizmu. Była to druga w ostatnich miesiącach próba nękania indyjskich muzułmanek poprzez „licytowanie” ich online. W lipcu ub.r. aplikacja i strona internetowa o nazwie Sulli Deals utworzyły profile ponad 80 muzułmańskich kobiet – korzystając ze zdjęć wziętych z internetu – i opisały je jako „oferty dnia”.
Zgodnie z danymi brytyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (Home Office) od kwietnia 2016 r. do czerwca 2021 r. tylko 7% (447 z 6066) potwierdzonych ofiar handlu ludźmi otrzymało zgodę na pozostanie w Wielkiej Brytanii. Brytyjski rząd wielokrotnie zobowiązywał się do ochrony ofiar handlu ludźmi. Organizacje charytatywne dostarczały jednak dowodów na to, że część osób deportowanych z Wielkiej Brytanii, które wróciły do krajów ojczystych, ponownie wpadło w ręce handlarzy ludźmi lub było narażonych na ich działalność. Zgodnie z wyrokiem Wysokiego Trybunału z października 2021 r. wszystkie potwierdzone ofiary handlu ludźmi powinny otrzymać pozwolenie na pozostanie w Wielkiej Brytanii.
Human Rights Watch informuje o tysiącach Tigrajczyków deportowanych z Arabii Saudyjskiej, których etiopscy urzędnicy bezprawnie zamknęli w trudnych warunkach w ośrodkach detencyjnych. Mieszkańcy regionów Tigraj i Amhara od lat podróżują nielegalnie do Arabii Saudyjskiej w poszukiwaniu lepszego życia.