Kolejna walka między Syrią, Turcją i Irakiem może toczyć się o dostęp do wody z rzek Eufrat i Tygrys
Kolejna walka między Syrią, Turcją i Irakiem może toczyć się o dostęp do wody z rzek Eufrat i Tygrys. Zdaniem Nabila al-Sammana, syryjskiego eksperta ds. wód międzynarodowych, Turcja może wykorzystać zaporę Atatürka jako broń do wywołania presji na Syrię i Irak. Al-Samman tłumaczy, że termin „wojna o wodę” w tym regionie dotyczy kontroli źródeł rzek lub wykorzystania wody do osiągnięcia celów politycznych.
We wschodniej Syrii, w dolinie rzeki Eufrat, susze i polityka rządu doprowadziły do protestów. Te w 2011 r. przekształciły się w powstanie, wspierane przez państwa Zachodu, Zatoki Perskiej i Turcję, i doprowadziły do wojny, która trwa do dziś. Kolejne działania syryjskich sił zbrojnych z Rosją i Iranem zniszczyły infrastrukturę wodną. W zachodnim Iraku, w wyniku trwającego od 15 lat konfliktu zbrojnego, sytuacja również jest tragiczna.
Według Rady ds. Polityki Bliskiego Wschodu w 2010 r. konflikt między Syrią, Turcją i Irakiem stał się na tyle poważny, że NATO, którego członkiem jest Turcja, sporządziło hipotetyczny scenariusz inwazji Iraku i Syrii na Turcję. Jednak obecnie szanse na zaangażowanie w konflikt obu zmęczonych wojną krajów są małe. Władze w Ankarze twierdzą z kolei, że Turcja ma prawo do większej ilości wody ze względu na większą kontrolę nad przepływem obu rzek.
Dla Iraku budowa tureckiej tamy Ilisu oznacza ponowne uruchomienie pompy na zaporze w Mosulu odbitej ISIS w sierpniu 2014 r., co jednak może być niewystarczające do ożywienia wysuszonej gleby na polach Niniwy. Irak próbuje też odbudować uszkodzony system irygacyjny, aby zabezpieczyć przepływ wody w rzece Tygrys.
W Syrii, gdzie wojska rządowe przejęły większość kraju, a 1/4 terytorium znajduje się pod kontrolą koalicji Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) wspieranych przez USA, zapora At-Tabaka stała się jednym z głównych punktów negocjacji SDF z rządem 27 lipca br.