Asystenci AI i zjawisko „społecznego obijania się”.
Badacze przekształcają chatboty w managerów AI, którzy grają w gry, np. Minecrafta, wysyłają zapytania do witryn internetowych, planują spotkania, tworzą wykresy słupkowe, korzystają z aplikacji, ze stron internetowych oraz z innych narzędzi online, w tym arkuszy kalkulacyjnych czy kalendarzy. Z biegiem czasu managerowie AI mogliby zastąpić pracowników biurowych, automatyzując prawie każdą pracę umysłową. Tego typu systemy będą działać jako osobiści asystenci pracowników, wykonując szeroki zakres zadań w Internecie.
Czy nadchodzi koniec nudnych spotkań w pracy, a pracownicy będą w swoim imieniu wysyłać na nie roboty? Taki bot-asystent będzie narzędziem wirtualnej przestrzeni do pracy, a w razie potrzeby przekaże swojemu właścicielowi wskazówki, jak poprawić jego styl mówienia. Asystenci AI pojawiają się również w szkołach – Cottesmore z West Sussex zatrudniła na stanowisku „głównego dyrektora” robota Abigail Bailey, który będzie udzielał porad uczniom.
Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Technicznego w Berlinie ludzie pracujący z robotami uważają je za część swojego zespołu i pracują słabiej, jeżeli myślą, że roboty ich w czymś skutecznie zastąpią. Naukowcy sugerują, że tam, gdzie pracownicy sądzą, że ich kolega – lub technologia – radzi sobie szczególnie dobrze, a ich wkład może nie zostać odpowiednio doceniony, zazwyczaj przyjmują bardziej wyluzowane podejście do obowiązków. Badacze nazywają to zjawisko „społecznym obijaniem się”.