Slow Flower Movement i moda na odzież używaną
W Niemczech rozwija się „Slow Flower Movement” – zrównoważona uprawa i sprzedaż kwiatów regionalnych, sezonowych, wolnych od pestycydów oraz nawozów chemicznych. Podobne inicjatywy powstały w Wielkiej Brytanii, we Włoszech, w Szwajcarii, Austrii i USA. To odpowiedź na realia przemysłu kwiatowego, ponieważ zimą kwiaty trafiają na półkulę północną z południowej części planety. Według niemieckiej grupy ekologicznej BUND stosowane tam w uprawach pestycydy, zakazane w Europie, są niebezpieczne dla lokalnego środowiska i pracowników. Kwiaty przewożone przez tysiące kilometrów – z Kenii, Zambii, Etiopii czy Ekwadoru – zostawiają również duży ślad węglowy, podobnie jak te uprawiane w ogrzewanych szklarniach, np. w Holandii.
W Londynie otwarto Absolut Swap Shop z „deadstockowymi” ubraniami, czyli odzieżą, która w swoim pierwszym sklepie nie została sprzedana. Można w nim się wymieniać ubraniami, a przedsięwzięcie jest firmowane przez popularnych w mediach społecznościowych działaczy i influencerów. W stolicy Anglii rozpoczął też działalność dom towarowy Charity.Super.Mkt z odzieżą używaną. Według GlobalData w latach 2016–2022 rynek odsprzedaży odzieży w Wielkiej Brytanii wzrósł o 149%. Boom na używane ubrania jest w dużej mierze napędzany przez pokolenie Z. Zgodnie z danymi projektu Boston Consulting Group i witryny odsprzedaży Vestiaire to ta grupa demograficzna konsumentów była w 2022 r. najbardziej skłonna do kupowania (31%) i sprzedawania (44%) odzieży używanej.