Dostęp do aborcji a kwestia sprawiedliwości rasowej
Po decyzji Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych w czerwcu 2022 r. o przywróceniu ochrony życia poczętego przez obalenie orzeczenia Roe przeciw Wade aborcji natychmiast zakazały głównie stany na południu i środkowym zachodzie USA. Mieszka tam najwięcej kolorowych kobiet, które są zarazem kilka razy bardziej skłonne do poddania się zabiegowi aborcji. Może to wynikać z wielu powodów: kolorowe kobiety zazwyczaj zarabiają mniej niż białe; częściej mieszkają w stanach, w których dostęp do antykoncepcji jest utrudniony; są też bardziej podatne na poronienia. A o obaleniu orzeczenia Roe przeciw Wade usłyszysz w podcaście Outriders poświęconym tej głośnej sprawie.
Wg Instytutu Guttmachera ponad 60% osób szukających aborcji w USA to osoby kolorowe, a mniej więcej połowa z nich żyje poniżej federalnej granicy ubóstwa. W porównaniu z kobietami, które dokonały aborcji, te, którym jej odmówiono, zgłaszają wyższy poziom stresu i niepokoju, niższą samoocenę oraz mniejszą satysfakcję z życia.
Zdaniem Michelle Colon, aktywistki z Missisipi i bojowniczki o wolność aborcyjną, dostęp do aborcji to zawsze również kwestia sprawiedliwości rasowej. Colon jest założycielką organizacji SHERo – to akronim od Sisters Helping Everything Rise and Organize. SHERo pomaga walczyć o równy dostęp do aborcji w stanie Missisipi, w którym w 2022 r. pozostała tylko jedna klinika aborcyjna. To właśnie ta klinika znalazła się w centrum procesu sądowego, który unieważnił orzeczenie Roe przeciw Wade.