Zielona energia w Niemczech, Afryce i elektrownie atomowe w Nigerii
W związku z dążeniem Niemiec do osiągnięcia neutralności klimatycznej pojawia się pytanie, ile energii pochodzącej z farm wiatrowych i słonecznych będą one musiały wyprodukować. Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z marca br. niemiecki rząd ogłosił, że do 2030 r. emisja dwutlenku węgla powinna zostać zmniejszona o 65% w porównaniu z 1990 r. Eksperci różnią się jednak w szacunkach, ile energii elektrycznej będzie wtedy potrzebne w gospodarce – twierdzą, że od 580 terawatogodzin (TWh) do 780 TWh. Według ostrożnych szacunków, aby spełnić założone cele klimatyczne, Niemcy będą musiały co roku dodać ok. 10 gigawatów (GW) energii słonecznej, 1,7 GW energii z farm wiatrowych na lądzie i 4–5 GW energii z farm wiatrowych na morzu.
Ok. połowa ludności Afryki nie ma dostępu do energii elektrycznej, dlatego niedrogie w produkcji i utrzymaniu mikrosieci elektroenergetyczne zasilane energią słoneczną dają nadzieję na rozwój gospodarczy i ekonomiczny kontynentu przy jednoczesnej redukcji emisji gazów cieplarnianych pochodzących ze spalania drewna i z odpadów z uprawy roślin. Firma Easy Solar proponuje rozwiązania, dzięki którym energia słoneczna już teraz jest dostępna w Sierra Leone i Liberii.
Transcorp Energy Limited zamierza wybudować pierwsze elektrownie jądrowe w Nigerii jako alternatywne źródło energii elektrycznej. Według danych Banku Światowego zaledwie nieco ponad 55% ludności największej gospodarki Afryki ma dostęp do energii elektrycznej. Zdaniem pracowników firmy elektrownie „zapewnią tańsze i mniej skomplikowane rozwiązanie” w zakresie stabilnego i niezawodnego wytwarzania energii.