Od 800 do 1000 orangutanów, żyjących w lasach tropikalnych Kalimantanu, może stracić swój dom
Od 800 do 1000 orangutanów, żyjących w lasach tropikalnych Kalimantanu (indonezyjskiej części wyspy Borneo), może stracić swój dom. To największa populacja tych zwierząt żyjąca poza obszarem chronionym w Indonezji. Część terenu, który zamieszkuje zagrożony wyginięciem gatunek, została sprzedana firmie PT Mohairson Pawan Khatulistiwa. Ta w 2008 r. zdobyła licencję na wykarczowanie 48 tys. ha (co często odbywa się poprzez wycinanie lasów i wypalanie torfowisk). Wraz z inwestorami z Kanady i Chin firma zamierza rozwinąć w lasach Borneo przemysł drzewny.
Po lokalnych i międzynarodowych protestach przeciwko działaniom firmy prezydent Indonezji Joko Widodo wprowadził zmiany w prawie, aby zapobiegać paleniu torfowisk i chronić życie orangutanów. W kwietniu 2017 r. Ministerstwo Środowiska i Leśnictwa nakazało firmie wstrzymać wszelkie prace w ciągu jednego dnia oraz wypełnić ziemią kanał, który drenował torfowo-bagienne lasy, w ciągu 20 dni. Ponad rok od decyzji prezydenta nic się nie zmieniło, a niektóre prace są nawet kontynuowane i stanowią zagrożenie dla życia orangutanów.
Rząd w Dżakarcie, który obiecał chronić torfowiska, jest też pod presją władz lokalnych. Gubernator Kalimantanu Zachodniego napisał w liście do prezydenta Indonezji, że wstrzymanie prac na torfowisku spowoduje utratę 90 tys. miejsc pracy i negatywnie wpłynie na eksport wart miliardy dolarów.
Tymczasem w australijskim zoo została uśpiona najstarsza samica orangutana sumatrzańskiego. Puan miała 62 lata, a w 2016 r. została wpisana do „Księgi rekordów Guinnessa” jako najstarsza przedstawicielka tego gatunku. Przeważnie orangutany na wolności dożywają 50 lat. Samica zostawiła po sobie 11 dzieci i 54 potomków w USA, Europie i innych krajach. Część z nich zamieszkuje teraz Sumatrę.
Jak szacuje organizacja World Wildlife Fund na świecie żyje około 14 600 orangutanów sumatrzańskich.