Indie mierzą się z największym niedoborem wody w historii kraju
Indie mierzą się z największym niedoborem wody w historii kraju, który dotyka około 600 mln mieszkańców, a blisko 200 tys. osób rocznie umiera z powodu braku dostępu do niej. W raporcie „Composite Water” think tank NITI Aayog przestrzega, że sytuacja może ulec pogorszeniu, a także wpłynąć na stan bezpieczeństwa żywnościowego, ponieważ aż 80 proc. wody jest wykorzystywane w rolnictwie.
Autorzy raportu zbadali poziom cieków w 24 z 29 stanach w Indiach. Z ich obserwacji wynika, że 40 proc. populacji kraju nie będzie miało dostępu do czystej wody pitnej do 2030 r. Zasoby wody gruntowej, które stanowią 40 proc. zaopatrzenia, wyczerpują się w niezrównoważonym tempie i do 2020 r. mogą skończyć się w 21 miastach (m.in. w Nowym Delhi, Bengalurze i Ćennaj), co wpłynie na życie 100 mln mieszkańców. W 90 miastach obecnie nie ma już takiej ilości czystej wody, która wystarczyłaby dla wszystkich obywateli. Z kolei na obszarach wiejskich dostęp do wody pitnej jest jeszcze trudniejszy z powodu nieregularnych deszczy i wykorzystania wód podziemnych w rolnictwie.
70 proc. wody w Indiach jest zanieczyszczone. Przyczyniają się do tego m.in. odpady wyrzucane do zbiorników wodnych. Niedobór jest również wynikiem zjawisk związanych ze zmianami klimatu. Problem ten może przyczynić się do rozwoju konfliktów. W stanie Gudżarat występowały już napięcia związane z alokacją cieków w dwóch zbiornikach połączonych rzeką Narmadą. W Indiach toczy się siedem sporów dotyczących podziału wody na terenie 11 stanów. Kraj jest również uwikłany w długoletnie konflikty ze swoimi sąsiadami – Chinami, Pakistanem i Bangladeszem – dotyczące rzek przepływających przez granice.
Jeżeli ten temat Cię interesuje, przeczytaj artykuł „Are we running out of water?” o wyczerpujących się zasobach wody na świecie.