Kobiety – liderki w Kenii i Afganistanie: polityczki, działaczki, ambasadorki
Kenijska Narodowa Komisja ds. Płci i Równości poinformowała, że Kenijczycy wybrali na posłanki 30 kobiet – w porównaniu z 23 posłankami w 2017 r. Siedem kobiet obejmie stanowisko gubernatorki w porównaniu z trzema kobietami przed pięcioma laty – o mandaty gubernatorskie walczyło teraz dwukrotnie więcej pań. Trzy kobiety zostały senatorkami (tak samo jak w 2017 r.). Według kenijskiej konstytucji mężczyźni mają stanowić nie więcej niż dwie trzecie posłów, ale przepisy te, obowiązujące od 10 lat, nie zostały w pełni wdrożone w życie. Wraz ze wzrostem kobiecej reprezentacji w polityce rosną sprzeciw wobec niej, przemoc werbalna, a także obawy dotyczące bezpieczeństwa polityczek.
Sześć przebywających za granicą Afganek – posłanek, dyplomatek i działaczek – stara się znaleźć sposoby na rozwiązanie kryzysu politycznego i humanitarnego w swojej ojczyźnie. Po przejęciu władzy przez talibów uciekły one z Afganistanu przed represjami, cenzurą i reżimem bojowników. Obecnie próbują wypełnić przepaść, jaka istnieje między społecznością międzynarodową a talibami, którzy działają obciążeni surowymi sankcjami w kraju pogrążonym w kryzysie gospodarczym. „Grupa sześciu” monitoruje również sytuację kobiet pod rządami wymuszających apartheid płciowy talibów.
W samym Afganistanie kobietom coraz trudniej organizować protesty na ulicach. Liderki demonstracji to w większości młode, niedoświadczone aktywistki. Protesty planują za pomocą WhatsAppa i Facebooka, zachęcając różne grupy do skupienia się wokół danego punktu orientacyjnego w centrum Kabulu.