Mapy, migracje i sztuka
Agencja rządowa Geosciences Australia przestanie drukować i sprzedawać papierowe mapy topograficzne w grudniu 2019 r. Jednak według Brendana Whyte’a, kustosza Biblioteki Narodowej Australii, mapa powinna być piękna, aby użytkownicy chcieli na nią patrzeć i z niej korzystać, a tego brakuje mapom cyfrowym. „To, co przyciąga do map, to możliwość połączenia z ludźmi, miejscem i kulturą” – mówi Sarah Ryan z Biblioteki Stanowej w stanie Victoria i jako przykład pięknej mapy podaje Theatrum orbis terrarum Abrahama Orteliusa.
Wystawa w Instytucie Sztuki Współczesnej w Bostonie przedstawia 20 lat pracy artystów zajmujących się tematem wysiedleń i imigracji. Prezentowane dzieła opowiadają historię niektórych spośród 70,8 mln ludzi na świecie, którzy zostali przymusowo wysiedleni. Wystawę otwiera Woven Chronicle, dzieło indyjskiej artystki Reeny Saini Kallat. To mapa ścienna wykonana z przędzy, przedstawiająca globalne trasy podróży migrantów: od pracowników kontraktowych, po uchodźców i osoby ubiegające się o azyl. Artystka cały czas aktualizuje mapę o nowe szlaki migracyjne.
Design Museum w Londynie zabiera odwiedzających w podróż na Marsa. Można zobaczyć prototyp łazika Europejskiej Agencji Kosmicznej, zdjęcia powierzchni Czerwonej Planety, a także poznać plany założenia tam kolonii ludzi lub roślin. Jest również projekt bazy, którą już na Marsie miałyby w technologii 3D wydrukować roboty. Na podłodze pomieszczeń muzeum zamontowano ekrany przypominające powierzchnię planety, a w powietrzu unosi się zapach, jaki można tam poczuć, czyli „suchej stęchlizny, starego zamszu”.