Ponad jedna trzecia zagrożonych gatunków roślin nie może zostać uratowana przed wyginięciem poprzez zamrożenie w bankach nasion
Ponad jedna trzecia zagrożonych gatunków roślin nie może zostać uratowana przed wyginięciem poprzez zamrożenie w bankach nasion. W artykule opublikowanym w czasopiśmie „Nature Plants” naukowcy oszacowali, że 36% roślin najbardziej zagrożonych wyginięciem nie nadaje się do zasuszenia i zamrożenia, a techniki te są wykorzystywane w bankach nasion. Suszenia i mrożenia nie przetrwa też ok. 8% wszystkich roślin, m.in. dęby, kasztany, mango i awokado. Dlatego brytyjska firma Kew, która prowadzi bank nasion Millenium, wzywa do międzynarodowych działań nad stworzeniem alternatywnej techniki kriokonserwacji roślin. Polega ona na usunięciu zarodka nasiona, a następnie użyciu ciekłego azotu w celu zamrożenia go w temperaturze -196 °C – o wiele niższej, niż w przypadku konwencjonalnych banków nasion (-20 °C). Millenium czy Globalny Bank Nasion powstały, aby chronić różnorodność roślin z całego globu przed „wydarzeniami końca świata” – od wojny nuklearnej po zmiany klimatyczne. W ramach Globalnej Strategii Ochrony Roślin (programu ONZ z 1999 r.), do 2020 r. 75% zagrożonych gatunków roślin ma zostać „zakonserwowanych” poza miejscem ich naturalnego występowania.
Według organizacji WWF wschodnie wybrzeże Australii może stracić 3 mln ha drzew w ciągu najbliższych 15 lat. Na obszarze tym żyją populacje koali, które mogą z tego powodu wyginąć do 2050 r. Rząd Australii przeznaczył fundusze na powstanie i utrzymanie szpitala dla koali, położonego na północ od Sydney, ale z drugiej strony zachęca rolników do wycinki drzew.
O zagrożeniach związanych z wylesianiem informuje Jane Goodall, brytyjska badaczka, która przez lata zajmowała się obserwacją szympansów w Parku Narodowym Gombe Stream w Tanzanii. W ciągu ostatnich 100 lat liczba tych zwierząt spadła z ok. 2 mln do maksymalnie 340 tys. Kilka tysięcy małp zostało zabitych lub przebywa w niewoli w wyniku nielegalnego handlu dzikimi zwierzętami. Orangutany i gibony tracą swoje siedliska, ponieważ wycinane są lasy deszczowe pod uprawę palm olejowych.
Zagrożone jest też życie nosorożców i tygrysów. Rada Państwa ChRL zgodziła się 29 października na handel częściami ciała tych zwierząt (takimi jak rogi czy kości), który będzie dozwolony do celów naukowych, medycznych i kulturalnych. We wszystkich innych okolicznościach zakup i sprzedaż części zwierząt będą zabronione. Według działaczy na rzecz środowiska decyzja Chin nie tylko ograniczy liczebność zwierząt, ale także spowoduje więcej konfliktów w krajach afrykańskich i azjatyckich, które próbują walczyć z nielegalnym handlem częściami ciała zwierząt.