Centrum Dokumentacji Naruszeń Prawa w Syrii (VDC) gromadzi przypadki naruszenia praw człowieka i międzynarodowych konwencji podczas wojny w Syrii
Centrum Dokumentacji Naruszeń Prawa w Syrii (VDC) gromadzi przypadki naruszenia praw człowieka i międzynarodowych konwencji podczas wojny w Syrii. Na serwerach w Kopenhadze znajduje się obecnie 600 tys. GB danych zebranych przez 35 pracowników z Syrii i sieć wolontariuszy na terytoriach kontrolowanych przez reżim Baszara al-Asada i opozycję. Centrum posiada m.in. informacje od świadków naruszeń, dokumentację medyczną, relacje z więzień i treść rozmów z rodzinami ofiar. Stara się też identyfikować i rejestrować zarówno ofiary, jak i ich sprawców. Zanim dane trafią do bazy, są weryfikowane przez zespół 15 przeszkolonych urzędników z całej Europy.
Wcześniej większość danych stanowiły informacje o aresztowaniach, torturach i egzekucjach. Obecnie VDC dokumentuje głównie ostrzeliwania i zrzucanie bomb beczkowych przez helikoptery m.in. na szpitale i piekarnie na terenach opozycji. Szacuje się, że w wyniku wojny w Syrii zginęło ok. 500 tys. osób, a VDC udokumentowało śmierć 188 957. ⅔ stanowiły zgony ludności cywilnej. Dane sugerują, że 77 proc. osób zginęło w wyniku łamania prawa humanitarnego przez reżim Asada. Za kolejne 12 proc. zgonów odpowiadają zbrojne grupy opozycyjne, za 4 proc. – ISIS i grupa ekstremistów Nusra, za 3 proc. – Rosjanie, a za 1,4 proc. – koalicja, której przewodziły Stany Zjednoczone. Za pozostałe mogą być odpowiedzialni Turcy, Kurdowie oraz inne podmioty.
VDC podpisało, wraz z 28 innymi syryjskimi organizacjami pozarządowymi, porozumienie o udostępnianiu informacji Międzynarodowemu, Bezstronnemu, Niezależnemu Mechanizmowi (ang. International, Impartial and Independent Mechanism – IIIM) w celu pociągnięcia do odpowiedzialności osób dokonujących najpoważniejszych przestępstw. Członkom Rady Bezpieczeństwa ONZ, szczególnie Rosji, zarzucono blokowanie ścigania przestępców.
Założycielką VDC jest syryjska aktywistka Razana Zajtuna, która chciała zarejestrować wszystkie naruszenia prawa od czasu tłumienia pierwszych protestów przez Baszara al-Asada. W 2012 r., w obawie przed odkryciem jej pracy przez reżim, przeniosła się do miasta Duma. 9 grudnia 2013 r. została uprowadzona z mężem i dwojgiem znajomych przez grupę islamskich rebeliantów Dżajsz al-Islam i był to ostatni raz, kiedy ich widziano. Obecnie dyrektorem organizacji jest 36-letni aktywista Husam Alkatlaby.