Strajki i braki lekarzy we Włoszech, w Kenii i Korei Południowej
Prawie 100 argentyńskich lekarzy wyjechało na Sycylię w związku z problemami tamtejszych szpitali i włoskiej ochrony zdrowia oraz zapaścią ekonomiczną w Argentynie. Dla wielu z nich to powrót do korzeni i zamknięcie migracyjnego koła, ponieważ ich przodkowie pochodzili z Włoch i wyemigrowali przed laty do Argentyny. Np. w miejscowości Mussomeli dzięki przybyciu lekarzy zapobieżono zamknięciu szpitala i utrzymano lokalny dostęp do opieki zdrowotnej dla 75 tys. osób. Zgodnie z danymi w 2023 r. we Włoszech brakowało ok. 30 tys. lekarzy.
W połowie marca br. kenijscy lekarze rozpoczęli ogólnokrajowy strajk, domagając się lepszych płac i warunków pracy. Władze kraju deklarują brak środków finansowych na spełnienie żądań strajkujących. Tymczasem szpital referencyjny Uniwersytetu Kenyatta w Nairobi zwolnił stu lekarzy, którzy brali udział w ogólnokrajowym strajku, i zatrudnił w ich miejsce nowych pracowników.
W Korei Południowej trwają protesty kilkunastu tysięcy lekarzy i stażystów wobec rządowego planu zwiększenia liczby miejsc w szkołach medycznych w Seulu. Strajki pogarszają sytuację w ochronie zdrowia, w której od lat i tak brakuje pracowników. Wg szacunków od 2017 r. w Korei Południowej zmarło 3750 pacjentów, którym szpitale odmówiły opieki. Stosunek liczby lekarzy do liczby mieszkańców jest tam jednym z najgorszych ze wszystkich krajów rozwiniętych, a państwo nie zwiększyło liczby studentów medycyny od ponad 20 lat. Jednocześnie kwitnie turystyka medyczna do Korei Południowej, jak również tamtejsze chirurgia plastyczna i branża kosmetyczna.