Szkodliwa ekologiczna produkcja mięsa
Mieszkające w Indiach dzieci są szczególnie narażone na kontakt z metalami ciężkimi znajdującymi się w sproszkowanych przyprawach kuchennych i akumulatorach samochodowych. Na przykład chromian ołowiu i tlenek ołowiu są używane do barwienia kurkumy i chilli. Z kolei na obszarach miejskich niewłaściwa obróbka samochodowych akumulatorów kwasowo-ołowiowych powoduje przenikanie do gruntu substancji toksycznych. Baterie kwasowo-ołowiowe po około czterech latach zostają poddane recyklingowi, często ma to miejsce na złomowiskach lub na przydomowych podwórkach. W 1995 r. przebadano w Indiach 15 tys. dzieci i 5 tys. dorosłych – u blisko połowy badanych poniżej 12. r.ż. poziom ołowiu we krwi był dwukrotnie wyższy niż określona przez Światową Organizację Zdrowia zawartość, wpływająca na poziom inteligencji niższy niż przeciętny, trudności behawioralne i problemy z nauką.
Koszt szkód klimatycznych spowodowanych ekologiczną produkcją mięsa jest tak samo wysoki, jak ten wywołany tradycyjnymi metodami przemysłowej hodowli zwierząt. Analiza przeprowadzona przez naukowców z Uniwersytetu Technicznego w Monachium wykazała również, że najmniej wpływająca na klimat produkcja mięsa (mowa o ekologicznej wieprzowinie) jest znacznie bardziej szkodliwa (osiem razy wyższe koszty klimatyczne) niż najbardziej szkodliwa produkcja żywności pochodzenia roślinnego (konwencjonalna uprawa nasion roślin oleistych). Aby pokryć koszty klimatyczne, należałoby ustalić cenę skupu wołowiny produkowanej na farmie na poziomie wyższym niż obecnie o ponad 6 euro za 1 kg. Ponadto koszty klimatyczne roślin uprawianych ekologicznie są o połowę mniejsze niż tych uprawianych konwencjonalne.