Specyfika wyborów w Kolumbii i dezinformacja w Kenii
19 czerwca br. w II turze wyborów prezydenckich w Kolumbii spotkają się dwaj kandydaci antyestablishmentowi – Gustavo Petro, były partyzant i były burmistrz Bogoty o lewicowych poglądach, który otrzymał 40% głosów w I turze, oraz Rodolfo Hernández, postrzegany jako konserwatywny i populistyczny magnat biznesowy, opierający swoją kampanię w dużej mierze na mediach społecznościowych. Kolumbijczycy są obecnie mocno podzieleni i niezadowoleni z powodu inflacji oraz rosnących nierówności. Według niedawnego sondażu Instytutu Gallupa 75% respondentów uważa, że ich kraj zmierza w złym kierunku.
Pod znakiem fałszywych wiadomości i dezinformacji w mediach społecznościowych ruszyła w Kenii kampania przed sierpniowymi wyborami prezydenckimi. Jednego z kandydatów, Williama Ruto, miał poprzeć Barack Obama. Wideo zostało jednak zmanipulowane i okazało się nieprawdą. Zwolennicy Raila Odingi, drugiego pretendenta do prezydentury, udostępnili z kolei film fałszujący wypowiedź współpracownika Ruto. Dezinformacja trwa na Twitterze, gdzie można się natknąć np. na fałszywe konta polityków.
Wang Yi, chiński minister spraw zagranicznych, odwiedził Papuę-Nową Gwineę podczas trwającego na wyspie procesu wyborczego. Spotkało się to z krytyką części lokalnych polityków, których zdaniem przed ogłoszeniem wyników wyborów nie powinno się podpisywać żadnych umów z Chinami, zwłaszcza w świetle napięć między ChRL a innymi państwami w regionie Pacyfiku. Chinom zależy na podpisaniu porozumienia z Papuą w zakresie gospodarki i bezpieczeństwa wbrew woli Australii oraz innych mocarstw zachodnich.