Praca przymusowa i praca dzieci w Chinach oraz Korei Północnej
Trudno udowodnić proceder wykorzystywania do pracy przymusowej muzułmańskiej mniejszości etnicznej Ujgurów przez władze chińskie, ponieważ eksperci ds. praw człowieka, dyplomaci i dziennikarze podróżujący do Sinciangu są śledzeni, nie mogą swobodnie prowadzić dochodzeń, a miejscowa ludność jest zastraszana. W reakcji na postępowanie władz ChRL spadła liczba m.in. zamówień zachodnich firm w chińskim przemyśle bawełnianym oraz komputerowym. Amerykański Urząd Celny i Ochrony Granic wprowadził z kolei zakaz importu owoców morza od chińskiej firmy Dalian Ocean Fishing Company Limited, która według agencji na swoich 32 statkach korzysta z pracy przymusowej m.in. Indonezyjczyków.
Reżimowa Koreańska Centralna Agencja Prasowa (KCNA) poinformowała o 700 sierotach, które zgłosiły się na ochotnika do pracy fizycznej na rzecz państwa w fabrykach, lasach i gospodarstwach rolnych. Organizacje ochrony praw człowieka od dawna oskarżają Koreę Północną o wykorzystywanie dzieci do pracy przymusowej, w lutym br. BBC opublikowała natomiast materiał o południowokoreańskich jeńcach wojennych oraz ich potomkach pracujących niewolniczo w północnokoreańskich kopalniach węgla.
Prawo w Nigerii nie wyklucza całkowicie pracy dzieci – według Międzynarodowej Organizacji Pracy zatrudnionych jest 15 mln (43%) nawet 12-letnich Nigeryjczyków. Uczniowie zaczynają praktyki zawodowe zwane isé-owó np. w murarstwie, krawiectwie i fryzjerstwie, aby pomóc finansowo swoim rodzinom oraz zwiększyć szanse na zatrudnienie po ukończeniu edukacji.