Etiopia i Korea Południowa przeciwko gigantom technologicznym
Władze Etiopii chcą zbudować własne platformy mediów społecznościowych, które zastąpią Facebooka, Twittera, WhatsAppa i Zooma, chociaż nie planują ich blokować. Facebook usuwa posty i konta, które według etiopskiej Agencji Bezpieczeństwa Sieci Informacyjnej (INSA) „pokazują prawdziwe realia życia w Etiopii”, zwłaszcza na tle wydarzeń w pogrążonym w konflikcie Tigraju. W czerwcu br. Facebook poinformował, że usunął sieć fałszywych kont, które połączył z osobami powiązanymi z INSA – agencją odpowiadającą za monitoring telekomunikacji i internetu.
Giganci technologiczni stają przed wyzwaniami związanymi z rozpowszechnianiem treści przygotowywanych przez talibów na platformach społecznościowych. Talibowie twierdzą, że się zmienili, i obiecują poszanowanie praw kobiet, ochronę narodu afgańskiego oraz dążenie do pokojowych stosunków międzynarodowych. Są również dobrze przygotowani do działania w świecie cyfrowym – używają go nie tylko do szerzenia propagandy, lecz także do prowadzenia rekrutacji i zbierania funduszy na działalność. Talibowie są obecni na Twitterze, natomiast Facebook, TikTok i YouTube uważają ich za organizację terrorystyczną i blokują publikowane przez nich treści.
Zgodnie z decyzją parlamentu Korei Południowej Google i Apple nie będą już mogły pobierać prowizji od zewnętrznych twórców oprogramowania za zakupy w aplikacjach tych firm. To pierwsze tego typu ograniczenie narzucone gigantom technologicznym przez dużą gospodarkę światową. Prowizje wynosiły nawet 30% wartości zakupów.