Pasożyty wywołujące malarię coraz groźniejsze
W czerwcu 2019 r. w rejonie Irkucka, we wschodniej Syberii, odnotowano największe powodzie od 180 lat. W lipcu zaobserwowano tam dużą liczbę żmij, którym pojawiły się prawdopodobnie z powodu dużej wilgoci. Wyjątkowo wilgotny rok sprawił, że Las Vegas opanowały miliardy koników polnych, które zazwyczaj zamieszkują pustynne obszary obu Ameryk. Koniki przyciągane są przez roślinność miasta oraz światło, np. to emitowane co noc ze szczytu kasyna Luxor.
Wg najnowszych badań oporne na leki pasożyty wywołujące malarię rozprzestrzeniają się w Azji Południowo-Wschodniej. Nawet 80% nosicieli uodporniło się na dwa najpopularniejsze leki przeciwmalaryczne. Natomiast zarodziec sierpowaty – pierwotniak, jeden z czterech głównych gatunków, wywołujących malarię u ludzi – jest już w 50% badanych przypadków oporny na jedną z najnowszych i najsilniejszych terapii. Obecnie ponad 200 mln ludzi jest zarażonych pasożytem zarodźca sierpowatego, który odpowiada za dziewięć na 10 zgonów z powodu malarii na świecie. Komary powodują zakażenie nie tylko malarią, ale także wirusem Zika, gorączką Zachodniego Nilu, dengą i żółtą febrą. Ok. 100 bln lub więcej komarów przemierza prawie całą Ziemię i zabija ok. 700 tys. ludzi rocznie. Naukowcy przypuszczają, że komary mogły spowodować śmierć połowy ze 108 mld ludzi, którzy kiedykolwiek żyli na Ziemi. Żadne inne zwierze nie przyczyniło się do śmierci tak wielu osób.
W Wielkiej Brytanii od kilku lat mewy atakują ludzi oraz mniejsze psy, zwłaszcza w okresie, gdy pisklęta uczą się latać i dorosłe mewy opiekują się nimi. Ataki czasami kończą się wizytą w szpitalu. Miasta i miasteczka są dla mew bardziej gościnne niż skały i klify, a ptaki w naturalny sposób bronią swojego terytorium. Ludzi atakują również głuptaki i rybitwy arktyczne.