Sierra Leone zostało pierwszym krajem, w którym wykorzystano technologię blockchain w wyborach prezydenckich
Sierra Leone zostało pierwszym krajem, w którym wykorzystano technologię blockchain w wyborach prezydenckich. System zastosowano do usprawnienia procesu liczenia głosów i przekazywania ich agendom rządowym. Dostawcą technologii był szwajcarski start-up i fundacja Agora, akredytowana przez Państwową Komisję Wyborczą (NEC).
Każda spośród 400 tys. kart do głosowania była rejestrowana w prywatnej sieci blockchain, dostępnej tylko dla członków komisji wyborczej. Ich wdrażaniem zajmowało się 280 akredytowanych obserwatorów. System zatwierdzał głosy w czasie rzeczywistym, co miało zapobiec fałszowaniu wyników. Agora była odpowiedzialna za ich liczenie tylko w najbardziej popularnych okręgach Freetown i – jak inni akredytowani obserwatorzy – prowadziła niezależne działania, aby porównać wyniki z danymi rządowymi.
W wyborach, które odbyły się 7 marca, wzięło udział 16 kandydatów. Ostatnie dwie kadencje władzę w Sierra Leone sprawował Ernest Bai Koroma z partii All People’s Congress (Kongres Ogólnoludowy). Pierwszą turę wyborów prezydenckich z 43,3 proc. głosów wygrał Julius Maada Bio, zwany przez swoich zwolenników “ojcem demokracji”. Druga tura wyborów odbędzie się 27 marca.
Sierra Leone jest jednym z najbiedniejszych krajów świata. W 2014 r. wybuchła tam epidemia wirusa ebola, w wyniku której zmarło prawie 4 tys. osób. Rok temu wielu ludzi ucierpiało w wyniku powodzi i lawin błotnych w stolicy kraju.