Nowoczesne rolnictwo przenosi się do miast
Nowoczesne rolnictwo przenosi się do miast. Na całym świecie powstaje coraz więcej inicjatyw wpisujących się w tzw. urban farming. Wykorzystanie powierzchni miejskiej w celach rolniczych może pomóc w uzdrowieniu światowego systemu produkcji i konsumpcji żywności. Pozwoli ograniczyć marnotrawstwo wytworzonej żywności (ok. jednej trzeciej światowej produkcji). Przyczyni się do spadku cen, ponieważ zmniejszy się koszt transportu produktów do sklepów i restauracji. Miejskie rolnictwo pomoże również w walce z plagą otyłości i niedożywienia na świecie.
Podziemne farmy i szklarnie wybudowano w Londynie, w bunkrach z II wojny światowej. Teraz dojrzewają tam kiełki i warzywa. Systemy akwaponiczne, gdzie żywność produkowana jest dzięki łączeniu konwencjonalnej akwakultury [hodowli wodnej fauny w zbiornikach] i hydroponiki [uprawy roślin w wodzie]. Farmy wertykalne – tam rośliny hoduje się w uprawach piętrowych w ściśle określonych warunkach, farmy owadów oraz pasieki na dachach i balkonach budynków, pływająca farma mleczna w Rotterdamie – to przykłady na dynamicznie rozwijające się sektor rolnictwa miejskiego na świecie.
Urban farming zyskuje popularność także w biedniejszych zakątkach świata, np. na osiedlu Huruma w Kenii. Dla lokalnych mieszkańców jest sposobem na biedę i bezrobocie. Hodowla kóz, kurczaków oraz uprawa warzyw organizowana przez Huruma Town Youth Group pozwala zaktywizować społeczność i pomóc najuboższym. Podobne inicjatywy są wspierane przez władze stolicy kraju, Nairobi, gdzie 73% mieszkańców dzielnic slumsów żyje poniżej granicy ubóstwa.