Deepfake, Lazarus Group i niebezpieczny internet rzeczy
Popularność technologii deepfake stale rośnie – tworzone przez sztuczną inteligencję fałszywe filmy są coraz łatwiejsze w przygotowaniu i bardziej realistyczne dzięki rozwojowi techniki i przeznaczonym do ich wykonywania aplikacjom. 96% materiałów deepfake w sieci to filmy pornograficzne, które powstały bez obopólnej zgody stron. Nie zawsze jednak technologia ta służy podejrzanym celom, co pokazuje przykład kampanii na rzecz walki z malarią z udziałem mówiącego w różnych językach Davida Beckhama czy filmu o aktywistach LGBTQ+ w Czeczeni, którzy obawiają się identyfikacji.
W 2016 r. północnokoreańscy hakerzy z Lazarus Group przeprowadzili atak na Centralny Bank Bangladeszu. Tylko przypadek sprawił, że udało im się przejąć 81 mln dol. zamiast planowanego 1 mld dol. – oddział Rizal Commercial Banking Corporation w Manili, na konta którego hakerzy próbowali przelać 951 mln dol., znajduje się na Jupiter Street. Transakcje zostały więc wstrzymane, ponieważ „Jowisz” to również nazwa objętego sankcjami irańskiego statku żeglugowego. Wcześniej hakerzy włamali się do sieci komputerowych banku, czego pierwszym znakiem była niedziałająca drukarka w pomieszczeniu, gdzie drukowano zapisy wielomilionowych przelewów.
Firma McAfee zajmująca się oprogramowaniem zabezpieczającym ostrzegła przed rowerami Peloton, które są podatne na złośliwy software, co umożliwia hakerom instalowanie fałszywych aplikacji i kradzież danych osobowych użytkowników. Inteligentna lodówka lub inteligentny dzbanek do kawy to również idealny cel pierwszego ataku hakerskiego w ramach internetu rzeczy.