Dlaczego część Afryki nie wspiera Ukrainy oraz postawa Nepalu i Czeczenów
Nepal, który zachowuje neutralną postawę wobec globalnych konfliktów, tym razem poparł rezolucję ONZ żądającą od Rosji wycofania wojsk z Ukrainy. Zdaniem ekspertów świadczy to o proamerykańskim zwrocie w polityce zagranicznej państwa oraz próbie zminimalizowania zależności od potężnych sąsiadów – Chin oraz Indii – które rywalizują o wpływy w tym kraju.
Chociaż Czeczeni Ramzana Kadyrowa popierają reżim Putina, to wielu muzułmańskich Czeczenów broni Ukrainy przed inwazją Rosji. Walczą oni po stronie ukraińskiej w batalionach im. Dżochara Dudajewa oraz im. Szejka Mansura. Opór Rosjanom stawiają również Tatarzy Krymscy, muzułmańska mniejszość etniczna pochodząca z Krymu.
17 państw afrykańskich opowiedziało się przeciw potępieniu działań Rosji w Ukrainie lub wstrzymało się od głosu podczas obrad ONZ na początku marca br., ponieważ w związku z trudnym dla Afryki czasem lokalni przywódcy szukają wsparcia Rosji i Chin. Wybory w Angoli, Kenii, Libii i Senegalu, pandemia, inflacja, bezrobocie, protesty młodych mieszkańców, rosnące ubóstwo, terroryzm w regionie Sahelu, kryzys w Libii, trwające rebelie we wschodnim Kongu, północnym Mozambiku, północnej Nigerii i Somalii to czynniki destabilizujące sytuację w Afryce. Rosja zamierza z kolei odnowić dawne więzi z Afryką z czasów sowieckich, aby w zamian za zasoby udzielać pomocy w zakresie bezpieczeństwa. Może również uważać Afrykę za tzw. drugą granicę, po Europie Wschodniej, która posłuży do okrążenia Europy Zachodniej przez wspieranie niestabilności na kontynencie, wpływanie na wyniki wyborów, eksport broni i napędzanie migracji w Afryce.