Sytuacja wewnętrzna w Bangladeszu i Malezji
W Bangladeszu aresztowano setki członków i zwolenników grupy islamistycznej Hefazat-e-Islam Bangladesh, w tym jej wpływowego lidera Mamunula Haque, w związku z protestami przeciwko wizycie premiera Indii Narendry Modiego w marcu br. Członkowie grupy oskarżyli wtedy indyjskiego przywódcę o podsycanie podziałów religijnych w Indiach i dyskryminowanie mniejszości, zwłaszcza muzułmanów. W trakcie starć z policją zginęło co najmniej 13 zwolenników Hefazat-e-Islam Bangladesh. Założona w 2010 r. organizacja jest największym ugrupowaniem fundamentalistów islamskich w Bangladeszu i cieszy się poparciem milionów uczniów i nauczycieli w tysiącach szkół religijnych. Zachęca ona do przeprowadzenia islamskiej rewolucji w kraju, w którym ok. 90% ludności to muzułmanie.
Zgodnie z postanowieniem premiera Muhyiddina Yassiny od początku stycznia 2021 r. trwa w Malezji stan wyjątkowy, który zatwierdził król Tengku Abdullah. Obrady parlamentu są zawieszone do 1 sierpnia br., a rząd Muhyiddina sprawuje kontrolę nad sytuacją w kraju i ma nadzwyczajne uprawnienia do uchwalania ustaw bez zgody parlamentu. Wprowadzenie stanu wyjątkowego miało ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa, krytycy tego posunięcia twierdzili jednak, że to polityczny podstęp premiera, dzięki któremu pozostanie on przy władzy. Przedstawiciele opozycji na czele z byłym premierem Mahathirem bin Mohamadem złożyli więc podpisaną przez 40 tys. Malezyjczyków petycję do króla Tengku Abdullaha, w której domagają się zakończenia stanu wyjątkowego i wznowienia obrad parlamentu.