Skutki pandemii a nierówność płciowa
Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) kobiety stanowią 70% pracowników opieki zdrowotnej i aż 95% pracowników opieki długoterminowej na świecie. Jednocześnie np. w Wielkiej Brytanii wynagrodzenie pielęgniarek wzrosło o 5% w latach 2010–2017, a inflacja wzrosła w tym czasie o ok. 15%. Kobiety to większość pracowników tych gałęzi gospodarki, które zostały najmocniej dotknięte pandemią COVID-19: turystyki i handlu detalicznego. W kwietniu br. panie stanowiły 55% osób w Stanach Zjednoczonych, które straciły pracę.
Kobiety zarabiają więcej niż ich partnerzy w prawie 25% gospodarstw domowych – podaje brytyjski Office for National Statistics (ONS). W 2004 r. odsetek takich gospodarstw wynosił 19,8%. Za 62 lata w połowie gospodarstw domowych kobiety będą zarabiać więcej niż mężczyźni. Jednak obecne trendy mogą zostać zahamowane przez sytuację ekonomiczną związaną z pandemią. Kobiety posiadające dzieci są o 47% bardziej niż ojcowie narażone na utratę lub odejście z pracy od czasu wprowadzenia ograniczeń związanych z COVID-19 oraz o 14% częściej niż mężczyźni idą na przymusowy urlop.
Według brytyjskiego Institute for Fiscal Studies kobiety częściej przestają pracować zarobkowo od czasu wprowadzenia zasad izolacji społecznej. A jeśli pracują, to z reguły mniej niż ich partnerzy, natomiast więcej czasu poświęcają opiece nad dziećmi. Różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn wśród wszystkich pracowników wyniosła 17,3% w 2019 r., systematycznie zmniejszając się z ok. 27% w 1997 r., według Office for National Statistics. Natomiast wśród brytyjskich pracowników zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin w wieku poniżej 40 lat różnica w zarobkach między płciami była w 2019 r. prawie niewidoczna.