PL | EN

„Wolność, której nigdy nie mieliśmy”

Wahram Martirosian to ormiański pisarz i scenarzysta urodzony w Związku Radzieckim. Wspominając swoją młodość, podkreśla protesty i demonstracje przeciwko ZSRR. Miały różne powody, np. walkę z rusyfikacją społeczeństwa. Wg Martirosiana Związek Radziecki był wytworem totalitaryzmu. Najnowsza książka Wahrama, „Ściany bawełniane”, dotyczy Związku Radzieckiego, jego zalet i wad. Tytuł nie został wybrany przypadkowo i symbolizuje ostateczny upadek sowieckiego systemu.

Wahram Martirosian. Zdjęcie: Mariam Grigorian

Jak zdefiniowałbyś Związek Radziecki? Czym dla ciebie był?

Kiedy rozmawiam o Związku Radzieckim, przychodzą mi na myśl szare barwy: to było królestwo szarości, gdzie czerwone flagi i sama czerwień, głośne hasła i slogany podkreślały tę szarość, którą widziałeś na każdym kroku. ZSRR deklarował, że ma uczciwe cele, że przyniesie świetlaną przyszłość, szczęście i równość, ale w rzeczywistości był przeciwny wszystkim tym wartościom. Przedstawiciele reżimu mówili o pokoju, ale wszędzie mogła wybuchnąć wojna, zarówno w państwach należących do Związku, jak i w innych krajach, które ZSRR mógł zaatakować, jak np. Afganistan w 1979 r. W tym czasie byłem studentem. Związek Radziecki „przejmował się” wyzwoleniem ludzi, dlatego odciął ich od świata zewnętrznego żelazną kurtyną. Granice zostały zamknięte, a ruchy i wolności polityczne ograniczone do zera. W tym czasie istniała jedna partia. Konstytucja określała jej byt na podstawie art. 6, który w zasadzie twierdził, że żadna inna partia nie musi istnieć, a jedyną partią rządzącą jest ta komunistyczna. Nie mogliśmy nawet mówić o wolności słowa ze względu na cenzurę. Oficjalnym organem cenzurującym publikacje był „Главлит” [Główny Zarząd Ochrony Tajemnic Państwowych w Prasie przy Radzie Ministrów ZSRR]. Związek Radziecki był więc dyktaturą, miejscem totalitarnym , które zniekształcało wszystko, od historii po przejawy twórczości.

Jak scharakteryzowałbyś człowieka sowieckiego?

Kirgiski pisarz Czingiz Ajtmatow w jednym ze swoich opowiadań przedstawił postać mankurta, bezwolnego, otępiałego niewolnika. W młodości mankurtom zakładano na głowę skórę świeżo ubitego zwierzęcia, aby ich mózgi się nie rozwijały, a oni sami tracili pamięć. Człowiek sowiecki był produktem sowieckiego laboratorium – przeszłość i teraźniejszość, prawa, pamięć, kwestie tożsamości narodowej były wdrukowywane na wszelkie sposoby. Był zaangażowany w imitację pracy. W związku z tym otrzymywane wynagrodzenie wydawało się dobre, choć takie nie było, a w wewnętrznym kręgu władzy nazywano je „niską pensją”. Kiedyś ludzie mieli tzw. ukryte prace, czyli po prostu nieoficjalne prace zarobkowe (левый доход): czasami nie można było dostać podstawowych produktów, materiałów i ludzie zarabiali dzięki tej sytuacji. Natura człowieka sowieckiego różniła się od natury ludzi współczesnych. Nie był wolny, co wynikało z konkretnego środowiska i energii społecznej.

Zdjęcie: Mariam Grigorian

Czy kraje członkowskie się rozwijały, bo pozostawały częścią ZSRR?

Rozwój krajów sowieckich powinien był przebiegać „niezbędnymi” metodami. Gdy pomysły nie działały, nie miało sensu mówienie o ulepszeniach. Chociaż panowała powszechna korupcja, Rosja sowiecka zmieniała istotne rzeczy, co pomagało zrobić krok naprzód. Takim działaniem było tworzenie kołchozów (Колхоз), fabryk przemysłowych nastawionych na modernizację społeczeństwa, gospodarki. Następnie zadeklarowano równość kobiet i mężczyzn, dzięki czemu wiele kobiet dostało pracę w szkołach, szpitalach, fabrykach. W przypadku Armenii niezbędne było funkcjonowanie elektrowni atomowych i wodnych. Znowu jednak twarde prawo, brak konkurencji i private equity dowiodły wierności starym zasadom.

Dość często słyszymy od starszych osób, że życie w Związku Radzieckim było lepsze niż to obecne. Dlaczego wiele z nich tak myśli, skoro było tyle wad?

Model państwa socjalistycznego jest dość dobrze ukształtowaną i skuteczną alternatywą. Nie winię tych, którzy woleliby wrócić do czasów sowieckich i żyć wg ówczesnych przepisów. Socjalizm głosi, że każdy powinien dostać pracę, mieć mieszkanie, dom i raz lub dwa razy w roku wyjechać na wakacje. Dochody były niskie, ale były. To aspekty, które czyniły życie sowieckie mniej lub bardziej znośnym. Teraz patrzymy na to inaczej. Starsi ludzie nie doświadczają „jasnej” przyszłości, której istnienie cały czas podkreślano, i dlatego myślą o „powrocie”. Nie widzę pozytywów w Związku Radzieckim.

Gdyby Związek Radziecki nadal istniał, co by się stało?

Sytuacja byłaby coraz gorsza. Armenia zostałaby „zrusyfikowana”, utraciłaby swój język narodowy, tożsamość, a ponadto Związek Radziecki stanowiłby zagrożenie dla naszej integralności terytorialnej. Podam przykład, który można porównać również z innymi państwami członkowskimi: ten prezydent, który był bardziej elastyczny i obrotny, dostawał tysiące przywilejów od sowieckiej Rosji.

Jak wspomniałem w mojej ostatniej książce „Ściany bawełniane”, Rosja sowiecka chciała zmienić język wykładowy na uniwersytetach na rosyjski. Dotyczyło to nie tylko Armenii, lecz także Gruzji. Gdyby rozpoczęli ten proces, kraje sowieckie zostałyby krok po kroku zrusyfikowane. Na szczęście im się nie udało.

Wahram Martirosian. Zdjęcie: Mariam Grigorian

Co chciałbyś zmienić w ZSRR?

Wiele, wiele rzeczy chciałbym zmienić. Jedną z nich byłaby cenzura literatury, mediów. To były podstawowe sposoby wyrażania się. Główny Zarząd Ochrony Tajemnic Państwowych w Prasie przy Radzie Ministrów ZSRR przystąpił do cenzurowania naszego życia. Nie mogliśmy znaleźć książek o świecie zewnętrznym, które poszerzyłyby nasz światopogląd. Nasz wybór był ograniczony. Pamiętam publikacje zakwalifikowane jako „zakazane”, które udało nam się znaleźć z przyjaciółmi. Czytaliśmy i wymienialiśmy się między sobą. Te lektury pomogły nam zrozumieć model dyktatury, który był doskonale ukryty przed społeczeństwem. Pamiętam, jak czytaliśmy „1984” George’a Orwella. Każdy opis z powieści mnie szokował, od narzuconych ludziom ograniczeń po fałszywe hasła pokoju. Ludzie nie mieli okazji przeczytać Powszechnej deklaracji praw człowieka, ponieważ ona także znalazła się na liście lektur „zakazanych”. A najbardziej bolesną rzeczą dla mnie jest to, że w okresie sowieckim nie drukowano ormiańskiej Biblii. Byłeś szczęściarzem, jeśli w tamtych czasach miałeś choć jeden egzemplarz.

Jakie były twoje ulubione piosenki w czasach sowieckich?

Nie interesowałem się szczególnie muzyką, ale zamiast tej tradycyjnej, którą pisali sowieccy kompozytorzy i rosyjscy muzycy pop, wolałem słuchać The Beatles, Pink Floyd i Deep Purple. W „Ścianach bawełnianych” opisałem, jak młodzież z tamtego okresu szukała kolejnych międzynarodowych grup, zespołów, których muzyka była dla nich zupełnie nowa. Zaskakiwały ich nawet tytuły piosenek, np. „I Am Horny, I Am Stoned”, „The Piano Bird” czy najbardziej typowy dla tamtych czasów „Killing Yourself to Live” zespołu Black Sabbath. Twórcy uznali ją za pasującą do Związku Radzieckiego i porównywali do tytułów piosenek sowieckich muzyków, takich jak „Поющие гитары” [Śpiewające gitary], „Голубые гитары” [Niebieskie gitary], których nazwy usypiały.

Co więc masz teraz, czego nie mieli ludzie radzieccy?

Wszyscy mamy wolność, i jest to wolność życia.

Wahram Martirosian. Zdjęcie: Mariam Grigorian
Więcej informacji: ArmeniaArtykuły