PL | EN
14 kwietnia 2023
Życie kobiet w Gruzji: czy patriarchat trzyma się mocno?
#61

Życie kobiet w Gruzji: czy patriarchat trzyma się mocno?

Gruzja w ostatnich latach zmieniła się znacząco. Kraj odwiedziło kilkanaście milionów turystów, rozkwitła komercyjna turystyka, a Gruzini otworzyli się na Zachód. W dzisiejszym odcinku Outriders Podcast skupiamy się na tym, jak w perspektywie ostatnich lat kraj zmienił się dla gruzińskich kobiet. Dotychczasowy tradycyjny i konserwatywny podział ról społecznych między kobietami a mężczyznami powoli zaczyna ulegać zmianie. Jednak jak głębokie są te zmiany? O tym, jak ważna jest tradycja, rodzina i opinia w życiu Gruzinów i Gruzinek, porozmawiamy z kobietami, które znają ten kraj bardzo dobrze.

Słuchaj także na

Fragmenty
#61
Życie kobiet w Gruzji: czy patriarchat trzyma się mocno?

TRANSKRYPCJA WYGENEROWANA AUTOMATYCZNIE

Jakub Górnicki [00:00:00] Słuchasz Outriders Podcast podkastu o świecie, w którym opowiadamy o międzynarodowych wydarzeniach wpływających na naszą rzeczywistość. W ostatnich tygodniach dociera do nas coraz więcej obrazków, różnego rodzaju protestach, Jest mnóstwo rozmów o różnego rodzaju burzliwych wojnach, natomiast za tym wszystkim zaprzestają jakieś inne wydarzenia.

Jakub Górnicki [00:00:41] Zawsze są one jakimś takim katalizatorem zmian, czymś, co potem analizujemy i widzimy rzeczy, które do tego prowadziły, do takiego wylewu, niechęci. Ale też w tych protestach bardzo często pojawiają się nowe rzeczy albo takie rzeczy, które skłaniają nas do tego, żeby się czemuś przyjrzeć. I tak było w przypadku protestów w Gruzji. Tamte protesty dotyczyły prawo o zagranicznych agentach. To takie prawo, które wymyślono w Rosji, a potem kraje czy politycy, którzy próbują wprowadzić te swoje bardziej autorytarne, naturalne ustroje, po prostu kopiują. W tym chodzi o to, że organizacje pozarządowe, które mają granty z różnego rodzaju organizacji, które nie pochodzą z danego kraju, muszą być uznawane za agentów zagranicznych, co w takim świecie bardzo połączonym itd. Wcale nie jest trudne, żeby takim agentem się stać. Abstrahując od tego, że organizacje pozarządowe w większości krajów po prostu publikują wszystkie swoje finanse jawnie, w związku z czym, no to jest takie prawo, które jeszcze raz nakazuje robić to samo, tylko teraz dodać taką etykietę. Ale w ramach tych protestów bardzo mocno zaangażowane również były gruziński. Przypominając sobie moje dawne czasy, bardzo aktywnie pracowałem w Gruzji 10 13 lat temu. Również wtedy osoby, z którymi pracowałem, to były właśnie kobiety. Ja wtedy pracowałem jako doradca dla wielu różnych gruzińskich mediów. To już wtedy mnie zastanawiało, że faktycznie w takiej sferze bardziej obywatelskiej, wolnościowej udzielają się przede wszystkim kobiety. I postanowiłem sprawdzić, jak dzisiaj ma się sytuacja, jeżeli chodzi o rolę kobiet w społeczeństwie gruzińskim, jak zmieniły się ich prawa, jak zmieniły się ich marzenia, aspiracje, jak w ogóle zmieniło się całe to społeczeństwo. Bo ciężko rozpatrywać zmianę samego miejsca kobiet bez sprawdzenia, gdzie również w tym wszystkim są mężczyźni i w ogóle cała taka, powiedzmy, umowa społeczna w tym zakresie.

Jakub Górnicki [00:02:41] Numer, który słyszycie w tle to miejski gruziński chór polifoniczny. Nierozerwalnie związane z tradycją i historią tego kraju, gdzie muzyka liturgiczna i ludowa są ze sobą splecione. Ale przecież w ostatnich latach zmieniła się znacząco. Kraj odwiedziło w tym czasie kilkanaście milionów turystów. Rozkwitła przede wszystkim komercyjna turystyka. Być może ty, słuchając tego, przypominasz sobie swój lot przecież z Polski do dzisiaj. Całkiem łatwo i nadal tanio. Chociaż to tanie, wiadomo, się zmienia. Można tam dolecieć. Przecież kiedyś nie było nawet lotów lotem, to trzeba było zawsze latać przez inne kraje. Gruzini otworzyli się na zachód, Zobaczyli także, gdzie nie mają, jak bardzo finansowo odstają od reszty świata. Coś, co chyba możemy kojarzyć również z Polski i to odbiło piętno na całym polskim społeczeństwie, który w tej chwili próbuje nadgonić takie finansowe braki, a co za tym idzie wszystkie inne braki. W ogóle konstruktem społeczeństwa greckiego było to, że nie stawiało tak bardzo na aspekty niematerialne, a takim w ogóle konstruktem społeczeństwa rosyjskiego było to, że stawiało bardzo mocno na aspekty niematerialne. Inaczej na pewno funkcjonuje stolica kraju, która jest taka najbardziej, bardziej zachodnia, w ogóle hipsterskie i zmienia się w innym trybie. A zupełnie inaczej są inne regiony Gruzji, która choć może nie jest dużym krajem, to te różnice pomiędzy regionami są bardzo istotne. I żeby zająć się tym tematem, zaprosiłem cię do rozmowy Trzy kobiety, które zajmują się Gruzją albo mieszkają tam od lat. Pierwszym z nich jest Martyna. Martyna z Gruzji. Zresztą występuje na Instagramie i tam może cię znaleźć. A tak naprawdę Martyna Kaczmarzyk-Mamasakhlisi, a to takie pełne i dwuczłonowe nazwisko. Drugą osobą jest Magdalena Konik fotografka, blogerka, przewodniczka, która od lat również zajmuje się Gruzją, a w szczególności jak ją poznałam, jeszcze występowała na festiwalu Wachlarz, to i finalnie Stasia Budzisz, która również jest reporterką, absolwentką Polskiej Szkoły Reportażu i opublikowała książkę o Grecji, ale także wiele reportaży, wiele reportaży. Ale zacznijmy może od Martyny

Martyna Kaczmarzyk-Mamasakhlis [00:04:51] Gruzini w Tbilisi, wiodąc swoje życie w stolicy, która rządzi się swoimi prawami. Natomiast kiedy wracają do swoich domów rodzinnych, bardzo często gdzieś na wsiach, w regionach gruzińskich lub w Kutaisi, Batumi, w innych miastach. Oni wtedy wracają do takiego trybu życia bardziej tradycyjnego. Właściwie wśród młodzieży w Tbilisi nie występuje już takie zjawisko jak supra. Supra zarezerwowana jest na takie spotkania rodzinne, świąteczne. Natomiast w Kutaisi, w przeciwieństwie do Ciebie, więcej. Nawet spotkania towarzyskie osób w dwudziestym roku życia dalej mają formę większej lub mniejszej supry.

Jakub Górnicki [00:05:39] Zupełnie inaczej żyje się jednak w innych regionach Gruzji, np. położonych na wschodzie kraju, na północny wzgórzach Wielkiego Kaukazu, któremu zdecydowanie trudniej dostępne. Magdalena Konik - podróżniczka, fotografka i przewodniczka wycieczek. W tym regionie spędziła wiele lat zaprzyjaźniać się z lokalnymi pasterzami. Zapytałam ją, jakby mogą nam zdefiniować, czym jest dusza.

Magdalena Konik [00:06:00] Co jest miejscem, gdzie jeszcze są żywe legendy, ale gdzie ludność przez to, że rozwinęła się tam cywilizacja. Z jednej strony przez to, że jest doprowadzona droga, która miała ułatwić, powiedzmy mieszkańcom życie przez tę samą drogę ludzie zaczęli stamtąd odpływać i dla nich samo miejsce stało się wręcz święte, dlatego, że często już nie mogą w nim być. Wcześniej miało dla nich ogromne znaczenie samo zjawisko tam tożsamości regionalne jest czymś niesamowitym. To, że nadal pilnuje się, żeby nikt nie wybudował domu, to nie pochodzi stamtąd, żeby nazwiska po prostu nie umierały, żeby zostawały w wioskach, z których pochodzą. Trzeba przyznać, że jest to przez to, że jest tam trudniej dotrzeć, przez to, że nie ma tam wielu obcych turystów. Myślę, że to miejsce z jednej strony zachowało pewien swój charakter, ale z drugiej strony niestety ludzie przez trudne warunki życia stamtąd odchodzą.

Jakub Górnicki [00:07:04] Martyna do Gruzji po raz pierwszy przyjechała 10 lat temu i historia brzmi jak taka trochę filmowa opowieść, w trakcie której pierwszego dnia swojego pobytu w tym kraju poznaje Gruzina, w którym zakochuje się, a potem bierze z nim ślub i późniejsza przeprowadzka do Kutaisi była urzeczywistnieniem tego, jak wygląda życie w tradycyjnej gruzińskiej rodzinie. Kutaisi to jedna z najbardziej atrakcyjnych miejscowości w regionie, a jej jako jednej z nielicznych udało się całkowicie wsiąknąć lokalne życie. Być może wielu z Was lądowało w Kutaisi, by tam być tanie loty, ale prawdopodobnie niewielu się zatrzymywało, tylko po prostu ciągnęło dalej. Czy do Batumi, czy do zmiany, czy do, czy do stolicy kraju. Jak sama Martyna zaznacza, udało jej się wciągnąć w tę lokalną społeczność dopiero, gdy nauczyła się języka oraz gdy została żoną.

Martyna Kaczmarzyk-Mamasakhlis [00:07:51] Drugim takim bardzo znaczącym krokiem milowym w moim procesie adaptacji do gruzińskiego społeczeństwa był moment, w którym weszłam do gruzińskiej rodziny. Zostałam gruzińską żoną i założyłam na palec taki naprawdę solidny kawał złota, który jest takim namacalnym dowodem w gruzińskim społeczeństwie przynależności do gruzińskiego męża. I to bardzo wiele w moim życiu zmieniło, bo nagle z gościa stałam się gruzińską żoną, której przysługują specjalne prawa, specjalne obowiązki, no i specjalna forma ochrony, bo gruziński mąż to jest bardzo duża siła gruziński w społeczeństwie.

Jakub Górnicki [00:08:32] Tak było w wypadku lekkiej samochodowej stłuczki, w której uczestniczyła. Kierowca drugiego samochodu poprosił o telefon do jej męża, z którym załatwił wszelkie formalności związane z ubezpieczeniami. I to pomimo tego, że Martyna zawodowo prowadzi wypożyczalnie samochodów. Jak sama przyznaje, w Gruzji od tego czasu trudne sprawy są załatwiane za nią. Byłem ciekaw, jak ona się z tym czuje.

Martyna Kaczmarzyk-Mamasakhlis [00:08:53] Ja wreszcie odpoczęłam, bo jeszcze mam taką refleksję, że ja właściwie przez ostatnie 15 lat swojego życia cały czas wszystko było na mojej głowie. Moje sprawy finansowe, zawodowe, życiowe, mieszkaniowe. Wszystko musiałam robić sama, tak jak przystało na taką niezależną Polkę. I kiedy okazało się, że jestem członkiem takiej silnej gruzińskiej rodziny, właściwie całego gruzińskiego rodu, okazało się, że bardzo wiele po prostu zostało ściągnięte z moich barków. I ja naprawdę z tego korzystam.

Jakub Górnicki [00:09:26] Wejście przez kobietę do gruzińskiej rodziny oznacza nie tylko wejście w związek małżeński z mężczyzną, ale także teściem, teściową, jego dziadkami i dalszą rodziną, która jest ze sobą blisko związana. Pewne działania są dla mnie zakazane.

Martyna Kaczmarzyk-Mamasakhlis [00:09:38] Gdybym nie szanowała gruzińskiej kultury, gdybym na przykład ja w tej chwili już nie mogę zrobić kierowcy na drodze albo odezwać się do niego w sposób brzydki, bo zawsze może się okazać, że jest albo znajomy, albo daleka rodzina, albo ktoś inny, kto potem może zarzucić mojej gruzińskiej rodzinie, że zachowałam się wobec niego bez szacunku. Więc ten szacunek do Gruzinów, do społeczeństwa, do gruzińskiej tradycji i kultury muszę być pod tym względem bardzo ostrożna.

Jakub Górnicki [00:10:07] Gruziński model rodziny zmienia się chociażby w wypadku rodziny samej Martyny. Ona sama, oprócz posiadania wypożyczalni samochodów, prowadzi także wycieczki po kraju. Podróżuje więc do regionów, w których przeważnie nie wybiera się samotna młoda kobieta.

Martyna Kaczmarzyk-Mamasakhlis [00:10:19] Pracując w turystyce oczywiście, że ja wsiadam w terenówkę i jadę w różne miejsca, które mojej gruzińskiej rodzinie się nawet nie śniły. Robię to oczywiście czasem z turystami, czasem z grupą z rodzin, z kimś znajomymi, a czasem jadę sama, bo po prostu muszę coś załatwić. Więc to na pewno było dla nich trudne do zaakceptowania. Ale udało się. W tej chwili trudno mi nawet znaleźć taką rzecz, która mi przeszkadza. Czy w czym mnie ogranicza. Ja właściwie tylko raz usłyszałam czego mi nie wolno w gruzińskiej rodzinie wprost od mojego teścia teściowej. Czego mi nie wolno. Nie zgadniecie, co to było. Nie wolno ci się stresować, nie wolno ci się stresować.

Jakub Górnicki [00:11:09] Tymczasem w duszy, o której opowiada nam podróżniczka i fotografka Magdalena Konik warunki geograficzne wpływają na podejście do podziału ról społecznych w górach.

Magdalena Konik [00:11:19] Tam, gdzie są surowe warunki życia, są też określone zasady. Społeczeństwo jest podzielone na role, są rzeczy, które należą do mężczyzn i to jest jakby. I nie ma co z tym dyskutować. I do kobiet. Więc mężczyźni, przeważnie wcześniej pasterze. Dzisiaj najczęściej kierowcy albo osoby, które pracują za granicą. Bardzo mało osób, już coraz mniej osób. Pasterskie zostaje. Przeważnie nie ma ich w domu, więc domem zajmuje się kobieta i w domu robi wszystko, ewentualnie też polega na sąsiadach. Wcześniej były bardzo określone reguły, że np. kiedy mamy święta, kiedy są święte miejsca, kiedy dzieją się rzeczy związane z. Kobiety obsługują te święta, powiedzmy od strony gotują, przygotowują wszystko.

Jakub Górnicki [00:12:12] Kobiety i mężczyźni przy świętach czas spędzają przy stołach. One tradycyjnie nie mogą podejść do męskiego stołu. Z kolei mężczyźni mogą podchodzić do stołu kobiet. Najczęściej ta praca przenosi się do kobiecego stołu. Jednak rodziny naszych rozmówczyń więcej uwagi przykładają do wartości niematerialnych niż materialnych. W Gruzji to, co się liczy, to związki przyjaciół, rodziny. I bardzo wiele znaczy tutaj też religia. Natomiast jeśli chodzi o sprawy finansowe, to one są tutaj na drugim miejscu. Rodzina i to, co w związku za tym idzie. Konserwatyzm gruziński skupia się na związkach rodzinnych, na roli społecznej kobiety, mężczyzny, które są wobec siebie przeciwstawne. Tradycyjny podział obowiązków przez wiele pokoleń był jasno ustalony, ale powoli zaczyna się zmieniać. Jak zwraca uwagę Martyna, mimo że związki są coraz bardziej partnerskie w zakresie pracy, obowiązków domowych, nie ma to jeszcze miejsca w opiece nad małymi dziećmi.

Martyna Kaczmarzyk-Mamasakhlis [00:13:02] Kolejne pokolenie, czyli już mój mąż. Jest to już podział obowiązków znanych z polskich domów. Razem pracujemy, razem dzielimy się obowiązkami domowymi. Funkcjonujemy na zasadach partnerstwa. Z tego co widzę, to również wśród naszych gruzińskich znajomych, czyli dzisiejszych trzydziestolatków, nastąpiły takie przemiany. Pary funkcjonują na zasadach partnerstwa, choć wciąż kwestie domowe zazwyczaj pozostają w wyłącznej domenie kobiecej, czyli kwestie domowe, sprzątanie, gotowanie. Tym do tej pory nawet Gruzini trzydziestolatkowie raczej nie pomagają. Również gruzińskie trzydziestolatkowie stronią od pomocy przy dzieciach. Raczej dla gruzińskiego mężczyzny. Dzieci zaczynają się tak jak Antek od siódmego roku życia, kiedy można je zabrać na mecze futbolowe lub zabrać na spacer na plac zabaw.

Jakub Górnicki [00:14:02] Mocną rolę odgrywają także przyzwyczajenia do wpojonych ról społecznych przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Stasia Budzisz, tłumaczka rosyjskiego i dziennikarka, autorka książki poświęconej Gruzji, która przez wiele lat podróżowała do kraju i ma na miejscu wiele zaprzyjaźnionych kobiet. Prowadziła z nimi dyskusje na temat wychowywania młodego pokolenia.

Stasia Budzisz [00:14:20] Patrzę na to z takiej perspektywy. Bardzo dużo koleżanek, które wiadomo przez te dziesięć lat również się o te dziesięć lat podstarzałe i one najczęściej już teraz mają mężów i dzieci. I myśmy dyskutowały te dziesięć lat temu na temat tego, jak to jest strasznie, bo inaczej wychowuje się chłopców, a inaczej wychowuje się dziewczynki i jaki to ma duży wpływ i jak kobiety wielką rolę odgrywają w kontynuacji i w kultywowaniu patriarchatu i tych wszystkich takich wzorców, które później z tych chłopaków nie ze wszystkich oczywiście, bo to też byłoby niesprawiedliwe, ale bardzo często robią osoby niezdolne do samodzielnego życia i do samodzielnego funkcjonowania, bo potrzebują ciągłej opieki. Albo wiesz, w 80 procentach swojego życia nie potrafią sobie opracować planu dnia, bo robią to za nich najpierw matki, babcie, siostry, a potem robią to za nich żonę. To one dzisiaj mając i córki i synów, kontynuują dokładnie to, czemu się same sprzeciwiały i co wkurzało. Co jest fascynujące. Bo wiesz, jakby jadę do moich koleżanek, które mają sześcioletniego syna i 5 letnią córkę i do mojej koleżanki, która ma takie dzieci. I ona Wiesz, ta dziewczynka robi już wszystko prawie wiadomo w tym wieku, w którym jest to pewne rzeczy, ale jest przystosowana do tego, żeby np. sprzątać po sobie i po bracie.

Jakub Górnicki [00:15:47] Jednocześnie sposób wychowywania gruzińskich chłopców wpływa na to, jacy są dorośli niscy mężczyźni według dziennikarki Stasi Budzisz nieporadni.

Stasia Budzisz [00:15:54] To jest coś. Coś, czego ja po prostu nie jestem w stanie. Mój mózg nie jest w stanie tego po prostu przyjąć. Natomiast tak jak już powiedziałam, chciałabym, żebyś to zostawił, że ja jestem dla terenu w stanie znieść bardzo wiele, ale nieporadność mnie denerwuje. Wkurza mnie to, że. Że bardzo, bardzo wielką taką, wiesz, bo to jest też takie takie pokazywanie na zewnątrz, jaki to ja nie jestem, wiesz, kultura maczo i czego ja tutaj nie mogę. Ale jak przychodzi do takich podstawowych rzeczy, takich życiowych stricte, czyli nie wiem, trzeba zrobić zakupy, no to już jesteśmy zgubieni. Totalnie nie wiadomo gdzie co leży w sklepie, nie wiadomo co trzeba kupić i nie wiadomo z czego robi się sałatkę. Wiesz, podstawowe rzeczy.

Jakub Górnicki [00:16:41] To, z czym muszą w tej chwili liczyć groźni mężczyźni, to fakt, że za pracą zawodową kobiet idzie ich niezależność finansowa, a niezależnością finansową idzie groźba rozwodu.

Martyna Kaczmarzyk-Mamasakhlis [00:16:50] W tej chwili coraz więcej Gruzinów decyduje się na rozwód z różnych powodów. Oczywiście wciąż według statystyk mówi się, że dla gruzińskiej kobiety zdrada mężczyzny to nie jest wystarczający powód do rozwodu. Tak mówią statystyki. Natomiast ja znam coraz więcej Gruzina, który zdecyduje się na rozwód nie tylko ze względu na zdradę, ale również ze względu na brak pomocy i wsparcia ze strony męża. A nawet ostatnio na Kutaisi pojawiła się taka nowa historyjka, tak zwana plotka, że pewna kobieta, która wyszła za mąż za mężczyznę na stanowisku prezydenta jednego z większych miast w regionie, zdecydowała się na rozwód dlatego, że w domu tego mężczyzny, za którego wyszła łazienka, nie spełniała jej standardów odstępstw.

Jakub Górnicki [00:17:48] Wyzwaniem jest nie tylko niezależność finansowa kobiet, ale także brak dialogu między partnerami. Jak zauważa Magdalena Konik, jej niscy koledzy przyznają, że są tematy, których świadomie nie poruszają ze swymi małżonkami. To samo dotyczy gruzińskich koleżanek. Impas w relacji trwa.

Magdalena Konik [00:18:04] Obecnie mężczyźni w Rosji, jakby to delikatnie powiedzieć. Kiedyś było normalne, że to musi być macho, który porwie tą kobietę. Ona nie za dużo będzie miała do gadania, ale on ma zapewnić jej byt. Teraz kobiety pracują, kobiety się uczą. Chociaż często jest tak, że kobiety idą na studia, nie kończą tych studiów i wchodzą w rolę matki i nagle resztę przestaje interesować, bo w sumie urodzą pierwsze, drugie dziecko mają zaliczone i mogą robić co chcą, bo i tak życie żony i życie męża jest osobne i oni nawzajem często nie mają dialogu. Nie rozmawia się o tak wielu rzeczach. Kiedy na przykład rozmawiam z moimi kolegami z różnych, powiedzmy, szczebli społecznych i rozmawiamy na jakiś temat, który mnie interesuje, to czasami pada takie zdanie Wiesz, co robię z moją żoną? O tym nie rozmawiam. A ja właśnie wtedy zadaję pytania dlaczego po odejściu z żoną się o pewnych rzeczach nie rozmawia? Ona i tak nie zrozumie.

Jakub Górnicki [00:19:07] To gdzie można szukać szansy na zmianę w podejściu do związków? To w powrocie osób, które studiowały lub pracowały poza Gruzją mówi Konik. Fakt, że poznali świat, zarobili pieniądze, pozwala zdobyć status, uzależnić od siebie finansowo, rodziną, a co za tym idzie lekko sprzeciwiać się pewnym tradycyjnym zasadom. Gruzini sami zwracają uwagę na fakt, że parytety są w ich życiu obecne od zawsze. Sam język gruziński jest bardzo równościowe. On nie posiada rodzajów. Jest jeden rodzaj, który określa każdego człowieka dokładnie tak samo, niezależnie czy on chce być nią, nim czy onym. Występuje to również w wypadku królowej Gruzji, królowej Tamary. Często nie pada albo celowo nie używa się rodzaju żeńskiego, tylko mówi się król Tamar.

Magdalena Konik [00:19:48] Otóż mamy królową Tamar, która jest w złotym wieku Gruzji. Wtedy przypada na czas rządzenia. I z drugiej strony mamy Dawida AK maszynę Beli czyli Odnowiciela. No i politycznie mamy parytet, tak że ona jest taką królową kobietą, on jest, zresztą ona ponoć bardzo rozwiązłe i całe historie wokół tego są zbudowane, ale nie wypada tak do końca o tym mówić, więc zostawiamy to gdzieś tam na boku, no bo kto to tam wie, co to tam kiedyś była, prawda? Jakie mamy na to dowody? No i mamy Dawida, maszynę Beli, więc tu mamy po równo we władzę. W religii również mamy porównanie, bo Gruzja ochrzciła patrząc, nie patrząc. Kobieta święta Nino. No ale patronem Gruzji jest święty Georgi czy święty Jerzy, ten, który zabija smoka. Więc tu mamy parytet. Gruzini zawsze też się odwołują do tego, że my to w naszej kulturze mamy parytet od zawsze.

Jakub Górnicki [00:20:41] O gruzińskich kobietach mówi się jako niewolnika gruzińskiego patriarchatu. Ale to nie jest do końca prawda, dlatego że gruzińskie kobiety uważa Martyna mieszkająca w Gruzji wyznają po prostu inne wartości.

Martyna Kaczmarzyk-Mamasakhlis [00:20:52] Jeżeli spytasz gruzińskie kobiety, czy ona jest szczęśliwa z tym stylem życia, jaki ma, prawdopodobnie powie ci, że tak. I nie tylko z tego względu, że Gruzinom generalnie potrzeba jest o wiele mniej do szczęścia, ale również dlatego, że gruzińskie kobiety są po prostu zadowolone z rodzinnego życia, które jest u nich na pierwszym miejscu. Poza tym gruzińskie kobiety mają też prawa, których Polki mogą w tej chwili tylko śnić. Mówię tu na przykład o dostępie do aborcji, który w Gruzji jest nie tylko legalny, ale również nie jest. Nawet nie jest, nie wiąże się ze stroną społeczną. Aborcja w Gruzji jest zabiegiem medycznym, do którego dostęp ma każdy.

Jakub Górnicki [00:21:37] O tym, że gruzińskie kobiety inaczej patrzą na wartości, które są bliskie Europejczykom i Europejczykom, przekonała się też Magdalena Konik.

Magdalena Konik [00:21:44] Na przykład jak byłam w Szwecji, to też często kobiety też często tam mówiły, że są pewne zasady, z którymi one się identyfikują, dlatego że one pochodzą z tego regionu i dość dużo rzeczy nie było rozkładanych na czynniki pierwsze, bo nawet czasami, kiedy chciałam jakoś tak zapytać delikatnie broń Boże nie, nie chcę tam zbawiać świata czy cokolwiek, czy wprowadzać emancypację. Ale kiedy pytałam, skąd to się bierze, to pamiętam, jak jedna pani powiedziała, że słuchaj w takie wolne Europejki i uważacie pewnie, że my nie jesteśmy aż takie wolne, ale z drugiej strony wy do roli kobiety powiedzmy poza tym, co my robimy, jeszcze pracujecie 8 godzin, a potem przychodzicie do domu i tak musicie robić te wszystkie rzeczy, które my robimy. A my w tym czasie spotykamy się z koleżankami i razem np. obieramy ziemniaki i razem coś robimy.

Jakub Górnicki [00:22:39] Czy jednak tradycyjne wartości i podział społeczny nie ma szans wrócić do Gruzji? Tego nie jest pewna stacja Budzisz, która zwraca uwagę na to, że wykształcone i młode kobiety tego regionu mieszczą się w takim trendzie powrotu do konserwatywnych idei, w czym pomagają im media społecznościowe.

Magdalena Konik [00:22:54] Mam kilka Czeczenów, namiętnie obserwuję codziennie. Po prostu czekam, aż wrzucą nowe stoliki. I wyobraź sobie niezależnie od tego, czym one się zajmują w swoim życiu, czy one są leżakami, czy one pracują jako cukiereczki, czy one są gospodarzami domowymi. One wszystkie lansują siebie, pokazując, jak one sprzątają. Rozumiesz? Jakby ten czysty dom był czymś, co mówi o nich najbardziej. I wiesz, to jak dbanie o o rodzinę, dbanie o męża, wiesz, było takim, takim czymś, co je w ogóle konstytuuje w świecie. I mnie to oczywiście jako Polkę przeraża, ale. No ale, ale tam tak jest. I im wiesz, bardziej konserwatywne to środowisko i im bardziej konserwatywne społeczeństwo, tym te wartości są jakoś. Wiesz. One same siebie nawet nakręcają na to i do tego im jeszcze w tym momencie pomagają media społecznościowe.

Jakub Górnicki [00:23:54] To był 61 odcinek. Teraz Outriders Podkast. Na kolejny zapraszamy już wkrótce. Myślę, że będzie to za dwa tygodnie. Przeniesiemy się wtedy na kontynent Ameryki Północnej. Już nad tym odcinkiem pracujemy. Jeśli interesuje Was co jeszcze wydarzyło się na świecie, zapraszam do naszego magazynu. W każdy piątek o godzinie ósmej rano wychodzi specjalny email, w którym macie cały magazyn, także warto się zapisać. A jeżeli wolicie inną formę, to na naszym Instagramie czy YouTubie możecie znaleźć shorty, które przygotowuje Ania Górecka albo inne rozmowy w trochę innym formacie, które poprowadzą ja również o świecie. Dosłownie dwa dni temu opublikowaliśmy rozmowę o podsumowującą różnego rodzaju wydarzenia związane z Chinami z ostatnich paru tygodni czy nawet paru miesięcy. To tyle ode mnie na dzisiaj. Ja nazywam się Kuba Górnicki, odcinek montowała Agnieszka Szwajger z Sounds and Stories produkowała Zuzanna Olejniczak, moja koleżanka z Outriders. Bardzo dziękuję wszystkim patronom i patronką, którzy wspierają nas finansowo, bo dzięki Wam możemy dalej tego typu projekty i audycje realizować. Do usłyszenia już niebawem.

 

 

Transkrypcja