W Stanach Zjednoczonych ruszył natomiast projekt „All of Us”, który ma na celu zebranie danych medycznych od 1 mln Amerykanów. Pobrane próbki DNA będą analizowane przez naukowców w specjalnym programie. Celem badania jest lepsze zrozumienie mechanizmu rozwoju chorób i rozwijanie medycyny w kierunku spersonalizowanych metod leczenia.
Gregory Waters opisał w raporcie, że po skontaktowaniu się z jednym z ekstremistów na Facebooku dostał wiele sugestii znajomych, również z ISIS. Z kolei Robert Posting, po tym, jak kliknął na strony z informacjami o powstaniu islamistów na Filipinach, w ciągu kilku godzin został zasypany sugestiami znajomych – również ekstremistów – z tego regionu. „Facebook, chcąc połączyć jak najwięcej osób, nieumyślnie stworzył system, który pomaga połączyć ekstremistów i terrorystów” – zauważył Posting.
Badanie pozwoliło też zaobserwować działania Facebooka w blokowaniu ekstremistycznych materiałów rozpowszechnianych w serwisie. Spośród tysiąca zbadanych kont mniej niż połowa została zawieszona przez Facebooka.
Pentagon zakazał personelowi amerykańskich baz wojskowych kupowania telefonów produkowanych przez chińskie firmy ZTE i Huawei. Zakaz dotyczy też mobilnych modemów internetowych i sprzętu bezprzewodowego. Departament Obrony Stanów Zjednoczonych tłumaczy, że urządzenia te stanowią niedopuszczalne zagrożenie dla bezpieczeństwa ze względu na obawy związane z podsłuchiwaniem lub śledzeniem członków służb wojskowych. 27 kwietnia wydano polecenie wycofania złożonego zamówienia na urządzenia Huawei. Z wojskowych sklepów usunięto też produkty ZTE.
Rzecznik Pentagonu mjr Dave Eastburn nie mógł podać technicznych aspektów potencjalnego zagrożenia, ale, jak poinformował dziennik „The Wall Street Journal”, Pentagon obawia się, że chiński rząd może śledzić amerykańskich żołnierzy, wykorzystując wyprodukowane w Chinach urządzenia.
W styczniu Departament Obrony USA poinformował, że dokonał rewizji polityki dotyczącej aplikacji fitnessowych po opublikowaniu przez firmę Strava mapy porównującej aktywność fizyczną różnych osób. W Iraku i Syrii użytkownicy aplikacji mogli łatwo namierzyć sygnały aktywności w miejscach, gdzie ulokowane są bazy wojskowe, wskazując trasy do spacerów lub biegania. Miesiąc później m.in. Dan Coats, dyrektor amerykańskich służb wywiadowczych, powiedział, że Amerykanie nie powinni kupować produktów Huawei i ZTE. „Chińskie cyberszpiegostwo i zdolności do cyberataków nadal będą wspierały chińskie bezpieczeństwo narodowe i priorytety gospodarcze” – przyznał Coats.
6 maja w Libanie odbyły się pierwsze wybory parlamentarne od 2009 r. Wzięła w nich udział prawie połowa Libańczyków (49,2 proc. wg wstępnych wyników). Po raz pierwszy zagłosowali także obywatele mieszkający poza granicami kraju. Zmieniono również system do głosowania. – Zmniejszono liczbę okręgów, w których liczba reprezentantów wybierana jest do parlamentu proporcjonalnie do liczebności każdej grupy religijnej.
W Libanie od lat funkcjonuje model podziału władzy między różnymi wyznaniami. Liczba miejsc w parlamencie jest podzielona między chrześcijan i muzułmanów, a prezydent, premier i przewodniczący parlamentu muszą być określonego wyznania. Obecnie największą partią chrześcijańską jest Wolny Ruch Patriotyczny, sunnicką – Ruch Przyszłości, a frakcje szyickie to Ruch Amal i Hezbollah (postrzegany jako organizacja terrorystyczna przez USA, Izrael i Arabię Saudyjską).
W poprzednim głosowaniu w 2009 r. Libańczycy mieli wybrać skład parlamentu na 4-letnią kadencję. Jednak ze względu na niestabilną sytuację w sąsiedniej Syrii parlament dwukrotnie przedłużył swoją kadencję.
Oficjalne wyniki wyborów z 14 okręgów pokazały, że Hezbollah wraz z sojuszniczymi grupami zdobyli co najmniej 65 mandatów.
Federacja Rosyjska jest coraz bardziej zainteresowana Libanem. „W marcu Rosja złożyła ofertę na sprzedaż broni wartej 1 mld dol. z 15-letnim okresem spłaty i zerowymi odsetkami” – podaje portal The Christian Science Monitor. „Niedawno złożona oferta pokazuje, że Moskwa nadal wykorzystuje swoją wzmocnioną pozycję po interwencji w Syrii, wkracza do prawie każdego kraju w regionie, zwłaszcza do państw, w których stosunki z USA się pogorszyły (Egipt, Turcja) i oferuje im swój najlepszy produkt eksportowy czyli broń” – powiedział w rozmowie z „Newsweekiem” Neil Hauer, analityk bezpieczeństwa, którego obszarami zainteresowań są Rosja i Syria. Ekspert dodał również, że propozycja Rosji „wypełnia lukę, którą pozostawiła Arabia Saudyjska w 2016 r., anulując pakiet pomocy wojskowej o wartości 3 mld dol., w związku z obawami przed niechęcią libańskiego rządu do rozwiązania problemu z Hezbollahem”.
Nikol Paszinian został nowym premierem Armenii. Po tygodniach pokojowych, ogólnokrajowych demonstracji, zwanych armeńską aksamitną rewolucją, parlament – zdominowany przez Republikańską Partię Armenii – przegłosował kandydaturę lidera opozycji.
Przez ostatnie 10 lat prezydentem Armenii był Serż Sarkisjan, który w kwietniu ustąpił ze stanowiska, ponieważ chciał zostać premierem (w parlamencie większość ma Republikańska Partia Armenii, której jest liderem). Krytycy uważali, że to ruch, który miał tylko zmienić stanowisko rządzącego po tym, jak w referendum w 2015 r. Armenia zmieniła system z prezydenckiego na parlamentarny.
W marcu br. Nikol Paszinian, lider opozycji, rozpoczął marsz do Erywania w proteście przeciwko mianowaniu Sarkisjana na stanowisko premiera, co zapoczątkowało codzienne protesty na ulicach armeńskich miast. 22 kwietnia Paszinian spotkał się z Sarkisjanem. Rozmowy jednak nie przyniosły rezultatów, a Paszinian spędził dzień w areszcie. 1 maja parlament odrzucił jego kandydaturę na premiera, mimo iż był jedynym kandydatem. Wywołało to falę protestów w całej Armenii i ostatecznie republikanie zdecydowali się na poparcie Pasziniana w głosowaniu, które odbyło się 8 maja.