Popasna i Drużba
Po upadku Popasnej ukraińskie wojska cofnęły się na linię okopów utworzonych w 2018 r. w okolicy Drużby, jakieś 5 km od zdobytego przez Rosjan miasteczka.
Na pozycje we wsi dociera grupa młodych żołnierzy. Widać, że to nowi ochotnicy.
Samo dotarcie przez drogę z drugiej linii, która znajduje się pod ciągłym ostrzałem, już stanowi przeżycie nie lada. Ale tutaj ostrzał wydaje się w ogóle nie mieć przerw. Ciągle słychać przelatujące nad głową pociski i huk eksplozji bądź wystrzałów wychodzących pocisków ukraińskich.
Na twarzach młodych żołnierzy widać napięcie. Widać i słychać, że sytuacja jest poważna. Dowódcy z podoficerami robią odprawę. Raczej przyjacielską w duchu niż wojskową. Starają się dodać im odwagi i ich uspokoić.
Instruują ich, jak dotrzeć na pozycję i jaka jest tam sytuacja. Po odprawie sierżant zbiera ich i wyruszają przez łąki ku okopom.
Okopy dają ochronę, ale ciągną się przez środek pól i chociaż jest dopiero maj, to już jest w nich duszno i gorąco.
We wsi obok stacjonują jednostki mobilnych oddziałów wsparcia. To są doświadczeni żołnierze, którzy mają reagować na sytuację na froncie i wspierać odcinki, które znajdują się pod intensywnym atakiem i którym grozi przełamanie linii.
Rosjanie ostrzeliwują domy, w których są rozlokowani Ukraińcy. Jeden z nich zostaje trafiony, a dwóch innych ginie. Wieczorem żołnierze z pozycji w okopach przychodzą do wsi pobrać broń i amunicję na wypadek nocnego ataku.
Następnego dnia w nocy Rosjanie atakują okopy i nawet udaje im się do nich dostać, lecz zostają wyparci. Ale nie na długo. Kilka dni później linia obrony zostaje przełamana, okopy zostają zdobyte, a Rosjanie odcinają drogę do Łysyczańska i Siewierodoniecka. Ilu z tych nowych żołnierzy przeżyło te kilka dni?
odyseja