Kijów
Przed rozpoczęciem nowej inwazji 24 lutego Rosjanie skierowali do Kijowa grupy sabotażystów, co sprawiło, że w dniu ataku walki wybuchły też w niektórych rejonach miasta. To i szybki postęp rosyjskich kolumn pancernych w kierunku stolicy Ukrainy przyczyniły się do tego, że w ciągu pierwszych dni, a także kolejnych tygodni, Kijów się wyludnił.
Przede wszystkim opustoszało centrum, gdzie mieszkali zamożni ludzie, którzy mieli środki, żeby się ewakuować. Mieszkańców częściej można było spotkać na przedmieściach, w mniej zamożnych dzielnicach. Centrum, gdzie normalnie mijało się tłumy ludzi, zrobiło się puste.
Ludzie pojawiali się sporadycznie, czasami kontrolowani przez oddziały policji bądź obrony terytorialnej. Najczęściej można było spotkać grupy osób stojących w kolejkach do aptek lub sklepów.
26 lutego zszokowany świat podawał informację o trafieniu przez rosyjski pocisk budynku mieszkalnego. Wszyscy się zastanawiali, dlaczego się tak stało.
W ciągu następnych dni pociski i rakiety spadły w okolicy wieży telewizyjnej i trafiły m.in. w budynek z siłownią i boiskiem do koszykówki.
Mimo szoku ludzie starali się racjonalizować te wydarzenia i tłumaczyć je próbami uszkodzenia telewizyjnego nadajnika.
Ale sytuacja szybko się zmieniła – okazało się, że Rosjanie zwyczajnie ostrzeliwują dzielnice i budynki mieszkalne.
Zupełnie przypadkowo, bez żadnego specjalnego militarnego celu znajdującego się w pobliżu, po prostu dla samego terroru, co stało się normą podczas tego etapu wojny.
odyseja