PL | EN

Charków

Linia frontu. Słoneczniki

Niektórzy na dźwięk ostrzału mówią, że artyleria pracuje. Oglądanie skutków pracy ukraińskiej artylerii uświadamia, jak efektywna i przerażająca jest to broń.

Są skuteczni, toteż zły wybór miejsca do ukrycia pozycji może się okazać śmiertelnym błędem.

Wąski pas zieleni porośnięty krzakami wygląda właśnie na taki. Teren jak ten może się zamienić w krainę szczątków wszelkiego rodzaju. Od fragmentów czołgów, oderwanych wieżyczek czy gąsienic i stopionego metalu poprzez części kuchni, umundurowania, wyposażenia i łupów po szczątki najeźdźców, którzy nie wrócą już do domu. Będą mieli dość szczęścia, jeśli stanie się tak z ich zwłokami.

Armia ukraińska ma specjalny oddział, który zajmuje się zbieraniem zwłok rosyjskich żołnierzy z pola bitwy. A właściwie ich ewidencjonowaniem i magazynowaniem, gdyż samym zebraniem i wydobyciem parają się opłacani ochotnicy.

Jeśli zwłoki są w złym stanie lub jeżeli jest problem z ich wydobyciem, wtedy wzywani są grabarze.

Po wyciągnięciu ciała są przeszukiwane w celu pozyskania jakichkolwiek informacji przydatnych w identyfikacji bądź dowodów popełnionych przestępstw lub zbrodni.

Pobojowisko jest też przeszukiwane i dokumentowane przez policyjne grupy dochodzeniowe i prokuraturę.

Potem ciała są przewożone do Charkowa, gdzie przedmioty osobiste są ewidencjonowane, a zwłoki magazynowane w wagonach-chłodniach.

Ukraińska
odyseja