Borodzianka
Brat Oksany
Na cmentarzu trwa ekshumacja zbiorowego grobu, kiedy nagle pojawia się ubrana w granatowy bezrękawnik kobieta. Wygląda na zatroskaną. Chodzi i rozpytuje o coś ludzi. To Oksana.
Pochodzi z Borodzianki, ale od lat mieszka w Tarnopolu. W rodzinnym domu pozostał jej brat Wołodymir – do czasu, gdy rosyjskie wojska zaczęły okupować Borodziankę. Pewnego marcowego dnia wyszedł do miasta, a Rosjanie siedzący w mijanym transporterze opancerzonym BTR strzelili mu w głowę z ciężkiego karabinu maszynowego. Tak przynajmniej powiedzieli Oksanie sąsiedzi brata, którzy pochowali go w ogrodzie jego rodzinnego domu.
Teraz, po wyzwoleniu, Oksana przyjechała ekshumować Wołodymira. Ale nie może znaleźć grabarzy. Przyszła na cmentarz, tutaj jednak wszyscy są zajęci. Grabarze wynajęci przez miasto kopią właśnie 13 grobów dla ofiar wcześniejszych bombardowań, a ich zwierzchnik mówi, że potrzebuje każdej pary rąk.
W końcu Oksanie udaje się znaleźć dwóch mężczyzn, którzy postanowili jej pomóc. Sąsiad, który wcześniej pochował Wołodymira, też przyszedł. Kiedy dokopują się do zwłok, Oksana dzwoni do biura prokuratora po transport z kostnicy.
Przyjeżdża ładunek 200 (tak w Ukrainie nazywa się transport zwłok) z policją, która najpierw zbiera dowody i sporządza raport. Gdy skończą, zabiorą zwłoki do ciężarówki i zawiozą do kostnicy.
Dwa dni później lekarz w prosektorium potwierdzi, że brat Oksany zginął od strzału w głowę. Zwłoki Wołodymira zostaną zwrócone Oksanie i kobieta będzie mogła go pochować.
odyseja