PL | EN

Bobryk

Wielkanoc

Jeden z pierwszych pocisków, które spadły na Bobryk, trafił w dach cerkwi. Eksplodował, pozostawiając w nim wielką dziurę, a odłamki posiekały ściany i święte obrazy. Potem nadjechali Rosjanie, strzelając po domach, i Bobryk znalazł się pod okupacją.

W kwietniu rosyjscy żołnierze odjechali tak samo nagle, jak się pojawili. W czasie okupacji zginęły trzy osoby. Teraz nadeszły święta wielkanocne i po raz pierwszy ta społeczność nie będzie ich celebrować w swojej cerkwi.

Kapłan przygotowuje się do obrządku, który odbędzie się na drodze, po czym wyrusza do swoich parafian.

Wcześniej, przed wojną, dojeżdżał na nabożeństwa z Kijowa, ale gdy armia rosyjska zbliżała się do stolicy, parafianie przywieźli go do wsi, mając na względzie jego bezpieczeństwo. Dlatego tym bardziej zaskoczyła ich sytuacja, kiedy kilka dni później Bobryk znalazł się pod okupacją.

To doświadczenie scaliło społeczność: kapłan postanowił tu pozostać i teraz wygłasza kazanie, nawiązując do wojny, okupacji i tego, co przeszli.

Niektórzy płaczą. Inni smutno kiwają głowami, ale widać, że są szczęśliwi. Udało się im przetrwać. Po błogosławieństwie żegnają się i ruszają świętować do swoich domów.

Cerkiew w Bobryku oficjalnie podlega pod patriarchat moskiewski. 

Jednak po ostrzelaniu cerkwi przez rosyjskie wojska wierni uznali, że to koniec i że chcą wrócić do tradycyjnego prawosławnego obrządku pod patriarchatem Konstantynopola.

Ukraińska
odyseja