W 2014 roku zszokowany świat patrzył, jak kilka tysięcy dżihadystów zajęło Mosul. Abu Bakr al-Baghdadi ogłosił tam powstanie kalifatu. Miasto stało się jego stolicą i symbolem nowego porządku. Ci, którzy zostali, trafili w kleszcze okrutnego reżimu. Zmiana nie miała jednak nic wspólnego z prawami Koranu, ale z grabieżą, strachem i okrucieństwem.
Gdy po trzech latach siły irackie powróciły, by odbić miasto, jego mieszkańcy przekonali się, że rzeczywistość może być jeszcze gorsza - doświadczyli głodu i pragnienia, stali się ludzkimi tarczami. Kule snajperów lub miny czekały na uciekających.
Po miesiącach walk Mosul ponownie stał się symbolem, ale tym razem - upadku kalifatu stworzonego tam przez Daesh.
[Uwaga - materiał zawiera sceny drastyczne]