Nihad Suljić, 35-letni administrator biura z Bośni, prowadzi na Facebooku stronę „Zmarli i poszukiwani na Bałkanach”.
Nihad jest często pierwszym punktem kontaktowym dla rodzin. Pisze wiadomości, korzystając z tłumacza Google, aby koordynować wizyty na posterunkach policji, pogrzeby oraz inne konieczne czynności.
Oprowadza nas po cmentarzu w Zvorniku, tuż obok rzeki Driny, gdzie wielu migrantów tonie, próbując dotrzeć tu z Serbii.
Katarzyna Mazurkiewicz-Bylok przeprowadziła się do małego polskiego, przygranicznego miasteczka Krynki, aby wychować swoje dzieci blisko wspaniałych lasów. Nigdy nie sądziła, że w lasach za swoim domem będzie się potykać o ciała zmarłych.
Jako wolontariuszka w Podlaskim Ochotniczym Towarzystwie Humanitarnym (POPH) odpowiada na wezwania o pomoc od ludzi przemierzających las na granicy Polski i Białorusi. Bierze również udział w patrolach poszukujących zaginionych.
Opowiada nam, jak wygląda poszukiwanie zmarłych.
Ciało Abdiego Biratu Fite zostało złożone w drewnianej trumnie 10 czerwca 2023 r. Jego starszy brat Deri, który przybył z Etiopii, klęczał na trawie i zawodził z bólu. Reszta rodziny nie mogła tutaj dotrzeć.
Abdi urodził się 15 marca 1999 r. Jego martwe ciało znaleziono w Puszczy Białowieskiej 16 lutego 2023 r. Miał 24 lata. Przyjaciele z dumą opowiadali, że był „życzliwym i empatycznym człowiekiem” z „wieloma bliskimi ludźmi wokół siebie”. Abdi ukończył informatykę ze średnią ocen 3,5. Przez lata śpiewał w chórze kościelnym. Na jego pogrzebie polski zespół zaśpiewał hymn „Amazing Grace”, a Deri rzucił na trumnę brata grudki ziemi.
Ciało Abdiego zostało znalezione przez patrol lokalnych wolontariuszy z Podlaskiego Ochotniczego Towarzystwa Humanitarnego (POPH). Szukali oni innego migranta, który zaginął w styczniu, i znaleźli Abdiego. Skontaktowali się z jego rodziną w Etiopii i zorganizowali przyjazd Deriego do Polski, aby dostarczyć DNA do identyfikacji kryminalistycznej. POPH prowadzi bazę danych ponad 300 osób zgłoszonych jako zaginione w lesie między Polską a Białorusią. Wiele z nich nigdy nie zostanie odnalezionych.
Tareke Brhane mówi, że od najmłodszych lat nienawidził cmentarzy. Ostatnio jednak pojawia się na nich zbyt często.
Jest prezesem Comitato 3 Ottobre, włoskiej organizacji pozarządowej, która powstała po tragicznej katastrofie statku u wybrzeży Lampedusy. Wtedy, w 2013 r., zginęło 368 osób.
Tareke przybył do Włoch jakieś 20 lat temu jako młody człowiek łodzią z Erytrei. Wspomina, jak niebezpieczna była to podróż. Teraz towarzyszy rodzinom poszukującym zaginionych bliskich na dziesiątkach cmentarzy rozsianych po południowych Włoszech.
Dziennikarka Barbara Matejčić przybyła do Donja Bebrina, chorwackiego miasta na granicy z Bośnią, aby odwiedzić tamtejszy cmentarz. Burmistrz poinformował ją, że pochowano tam dwóch młodych mężczyzn.
Barbara jest częścią zespołu ds badań grobów na europejskich granicach, zespołu dziennikarzy z całej Europy, którzy liczą mogiły niezidentyfikowanych migrantów na całym kontynencie i którzy przygotowali ten reportaż. Zespół odwiedził groby w dziesięciu krajach, aby potwierdzić istnienie 1015 nieoznakowanych miejsc pochówku.
Członek Parlamentu Europejskiego Pietro Bartolo spędził 25 lat, zapewniając opiekę medyczną migrantom docierającym do wybrzeża włoskiej Lampedusy. W trakcie swej kariery opiekował się łącznie 250 tys. migrantami znajdującymi się na tej małej wyspie na Morzu Śródziemnym.
Opowiada nam o badaniu lekarskim zmarłych: „To było ważne dla mnie i dla tych, którzy przyjechali szukać zaginionych. Aby nadać tym ludziom tożsamość, nadać im godność, aby nie byli tylko kolejnym numerem w statystyce. Dotrzeć do ich tożsamości”.
Rozczarowany reakcją Europy na migrację, dołączył do Parlamentu Europejskiego w 2019 r., gdzie obecnie pracuje nad kształtowaniem europejskiej polityki migracyjnej. W wieku 68 lat ubolewa, że musi spędzać czas z dala od wnuków. „Będą mnie pytać: »Dziadku, czym się zajmowałeś?«. I co mam im odpowiedzieć? Że zostałem parlamentarzystą”.
Protestujący gromadzą się przed Palacio de las Cortes, siedzibą hiszpańskiego parlamentu, w związku z pierwszą rocznicą masowych zgonów migrantów w Melilli w Hiszpanii.
24 czerwca 2022 r. ok. 2 tys. migrantów zostało uwięzionych między marokańskimi a hiszpańskimi siłami bezpieczeństwa. Znaleźli się przy ogrodzeniu granicznym między Hiszpanią a Marokiem. Do końca dnia zginęły wtedy 24 osoby, a 77 zaginęło, choć niektóre grupy praw człowieka szacują, że liczby te są zbyt niskie. Zebrani na proteście domagają się sprawiedliwości dla rodzin zaginionych i zmarłych.
Co roku Caravana Abriendo Fronteras, grupa zajmująca się prawami migrantów z siedzibą w Hiszpanii, przemierza granice, walcząc o sprawiedliwość. Na drugim filmie zobaczysz ich, jak stoją na hiszpańskiej „Autostradzie Śmierci”, którą tysiące przesiedlonych Hiszpanów ewakuowało się z Malagi podczas hiszpańskiej wojny domowej. Tutaj czytają wiersz „Wędrowcu, drogi tu nie znajdziesz” autorstwa Antonio Machado.