Kampania Telefono Rosa: kobiety, które są ofiarami przemocy domowej, mogą dzwonić na specjalny telefon zaufania
Izolacja społeczna i kwarantanna sprawiły, że ofiary przemocy domowej znalazły się w jeszcze trudniejszej sytuacji. Organizacja Narodów Zjednoczonych oszacowała, że doszło już do 15 mln przypadków przemocy na tle płciowym tylko z powodu izolacji i kwarantanny.
Telefono Rosa, włoska organizacja pozarządowa, rozpoczęła kampanię na rzecz kobiet, które cierpią z powodu przemocy domowej związanej z obecną izolacją społeczną. Ta rzymska organizacja non profit ma dwa domy pomocy, dwa centra antykryzysowe w budynkach urzędów miejskich oraz współpracuje z psychologami i prawnikami w celu wspierania ofiar przemocy domowej. Telefono Rosa oferuje również specjalną linię telefoniczną i czat dla kobiet mieszkających ze swoimi prześladowcami, aby mogły one zgłosić przypadki przemocy domowej.
Eliana D’Ascoli, psycholożka pracująca w Telefono Rosa, opowiedziała Outriders, jak działa różowy telefon zaufania.
– Telefono Rosa to organizacja zrzeszająca wolontariuszy, która działa przeciwko przemocy w rodzinie. Oferujemy bezpłatne wsparcie prawne i psychologiczne. Mamy dwa domy pomocy, w których możemy przyjąć kobiety i dzieci, które potrzebują ochrony. Prowadzimy także szkolenia i programy profilaktyczne w szkołach, firmach, szpitalach oraz dla przedstawicieli organów ścigania.
– Ile osób pracuje w zespole?
– 40 wolontariuszy i 35 pracowników. Ludzie pracujący w domach pomocy nie są wolontariuszami, ponieważ są to projekty finansowane przez gminę lub region. Mamy także dwa centra antykryzysowe w urzędach miejskich, gdzie psychologowie i prawnicy pomagają kobietom, które są ofiarami przemocy domowej.
– Gdy kobieta mieszka z osobą, która stosuje wobec niej przemoc, jak może skontaktować się z waszą organizacją? Co powinna zrobić?
– W takim przypadku może do nas zadzwonić lub skorzystać z opcji czatu na naszej stronie internetowej. W razie niebezpieczeństwa może powiadomić organy ścigania. Jeżeli ktoś znajduje się w sytuacji zagrażającej życiu, musi zostać natychmiast objęty ochroną. W takim przypadku po wizycie policji kobieta zostaje przewieziona do naszego domu, gdzie otrzymuje pierwszą pomoc.
– Czy zauważyłaś wzrost liczby połączeń z waszym telefonem zaufania w czasie pandemii i ograniczeń z nią związanych?
– W tym czasie otrzymujemy wiele telefonów, więcej niż zwykle. Przymusowe przebywanie ze sobą przez 24 godziny na dobę i przez siedem dni w tygodniu z pewnością zaostrzyło i tak napięte sytuacje i relacje, w których była obecna przemoc. Na przykład pewna kobieta dzwoniła ze swojego samochodu, ponieważ nie mogła rozmawiać w domu. Tam usłyszałby ją jej partner czy mąż. Kolejna kobieta zadzwoniła, gdy wyszła wyrzucić śmieci. Inne dzwoniły do mnie z supermarketu.
– Jakie są główne wyzwania w obecnej sytuacji?
– Przede wszystkim z powodu izolacji niemożliwe są fizyczne spotkanie się z osobami, które doświadczyły przemocy domowej, i osobiste konsultacje terapeutyczne. Czasami kobietom trudno jest rozmawiać przez telefon – boją się, że ich oprawca podsłucha rozmowę. Jednocześnie potrzebują przestrzeni, w której mogą opowiedzieć wszystko, co dzieje się w ich życiu codziennym. Nie zawsze jest to możliwe.
– Ilu osobom udało się wam pomóc podczas pandemii?
– Podczas pandemii Telefono Rosa odnotował 40-procentowy wzrost liczby połączeń w porównaniu z analogicznym okresem w ubiegłym roku.