PL | EN

Wojna o historię. Ukraiński IPN odpowiada

Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej ogłosił wstrzymanie procesu legalizacji polskich pomników na Ukrainie. To odpowiedź na demontaż dzień wcześniej pomnika poświęconego żołnierzom UPA na cmentarzu w Hruszowicach, w powiecie przemyskim. Według ukraińskiego IPN 105 polskich pomników i miejsc pamięci, powstałych na terenie Ukrainy w latach 1991 – 2017, jest nielegalnych.

Na tak ostrą reakcję ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej wpłynęło to, że do demontażu pomnika w Hruszowicach doszło tuż przed rozpoczęciem obchodów 70 rocznicy akcji „Wisła”.

„70 lat temu polski reżim komunistyczny dokonał strasznego przestępstwa, które przeszło do historii pod nazwa akcja „Wisła” […] Niestety, 70 rocznica tragedii mija nie pod znakiem pojednania i dialogu historycznego, a staje się kolejnym powodem dla niszczenia śladów obecności naszego narodu na terenach południowo- wschodniej Polski” – podkreślono w oświadczeniu.

Wskazano również na brak reakcji ze strony odpowiednich polskich organów państwowych. W wydanym oświadczeniu ukraiński IPN zwraca uwagę, że „demontaż” pomnika w Hruszowicach był anonsowany w polskich mediach i sama rozbiórka była relacjonowana przez znajdujących się na miejscu dziennikarzy. Policja nie interweniowała, „a wójt gminy pozytywnie ustosunkował się do popełnionego przestępstwa”.

Strona ukraińska zwróciła również uwagę, że likwidacja pomnika w Hruszowicach jest już 15 incydentem od 2014 r. związanym z ukraińskimi miejscami pamięci. Pomnik w Hruszowicach został zdewastowany w sierpniu 2014 r.

„W sprawie tych incydentów nie są prowadzone śledztwa. Polska władza nie remontuje zniszczonych pomników. Jednocześnie na Ukrainie dokonano czterech aktów wandalizmu w stosunku do polskich miejsc pamięci i za każdym razem ukraińska władza w najkrótszym z możliwych terminów remontowała miejsca pamięci, doprowadzając je do stanu pierwotnego, a wobec aktów wandalizmu zostały założone sprawy karne” – wskazuje ukraiński IPN.

Tym samym instytut, biorąc pod uwagę „brak należytej reakcji ze strony polskiej władzy na systematyczne niszczenie ukraińskich miejsc pamięci w Polsce”, wstrzymuje proces legalizacji polskich miejsc pamięci na terenie Ukrainy. 105 polskich pomników na Ukrainie otrzymało w ten sposób status nielegalnych.

To jednak nie wszystko. Ukraiński IPN zwrócił się również do Państwowej Komisji Międzyresortowej ds. uczczenia pamięci uczestników operacji antyterrorystycznej, ofiar wojny i represji politycznych o wstrzymanie wydawania zezwoleń na prowadzenie prac poszukiwawczych polskich miejsc pamięci na Ukrainie. Zwrócono się również do samorządów z apelem o niewydawanie zgody na ustanawianie nowych polskich pomników, jak również na restaurację już istniejących.

W wydanym oświadczeniu skierowano również dwa pytania do władz polskich. Po pierwsze, czy brak reakcji władz państwowych na demontaż pomnika w Hruszowicach jest oficjalnym stanowiskiem państwa polskiego? Po drugie, „czy stanowisko wójta gminy Stubno oznacza, że reszta ukraińskich pomników, które są uznane w Polsce za nielegalne, zostanie również zniszczona?” Instytut pyta, czy w ślad za działaniami w Polsce, Ukraina ma również nie przeszkadzać w niszczeniu polskich pomników na jej terytorium.

Polsko-–ukraińskie relacje stają się zakładnikiem polityki historycznej. 22 lipca 2016 r. Sejm RP uznał zbrodnie popełnione przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej w latach 1943- 2017 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej za ludobójstwo. Wywołało to oburzenie strony ukraińskiej. Kijów nie podjął jednak, wbrew niektórym propozycjom ukraińskich polityków, symetrycznej odpowiedzi.

Od początku roku 2017 na Ukrainie miało miejsce kilka incydentów wymierzonych w polsko-ukraińskie relacje. Najpierw nieznani sprawcy zniszczyli pomnik polskich ofiar ukraińskich nacjonalistów w Hucie Pieniackiej. Następnie zdewastowano polski i ukraiński cmentarz w Bykowni. W nocy z 7 na 8 lutego obrzucono farbą polski konsulat we Lwowie. A w nocy z 28 na 29 marca nieznani sprawcy ostrzelali z granatnika budynek Konsulatu Generalnego RP w Łucku. Czyn ten został zakwalifikowany przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy jako akt terrorystyczny. Do tej pory nie udało się znaleźć sprawców tych zdarzeń, ale prowadzone są odpowiednie działania śledcze.
Z kolei władze polskie podjęły decyzję, że państwo nie wesprze finansowo obchodów rocznicy akcji „Wisła” w Polsce. Centralne uroczystości, które rozpoczną się 29 kwietnia w Przemyślu, zostaną sfinansowane z pieniędzy pochodzących ze zbiórki.

Więcej informacji: ArtykułyEuropaUkraina